Odkrycie reprezentacji Polski poza grą. To kolejny cios dla Fernando Santosa

Bezapelacyjnie Bartosz Salamon był jednym z nielicznych jasnych punktów na pierwszym zgrupowaniu Fernando Santosa. W najbliższym czasie selekcjoner nie będzie mógł liczyć na gracza, który został zawieszony przez UEFA. Kto może zagrać w jego miejsce?

Rafał Szymański
Rafał Szymański
Fernando Santos podczas meczu Polska - Albania (1:0) WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Fernando Santos podczas meczu Polska - Albania (1:0)
Fernando Santos mógł mieć mieszane odczucia po pierwszych meczach w nowej roli. Po porażce 1:3 z Czechami, do składu wskoczył dowołany w trybie awaryjnym Bartosz Salamon. Filar Lecha Poznań stanął na wysokości zadania, a reprezentacja Polski pokonała Albanię 1:0. Stoper był pewnym punktem drużyny i obok Karola Świderskiego, zebrał najlepsze recenzje spośród kadrowiczów.

Tuż przed meczem Ligi Konferencji Europy z Fiorentiną UEFA zdyskwalifikowała na trzy miesiące zawodnika Lecha Poznań, który uzyskał pozytywny wynik badania antydopingowego. To fatalna wiadomość dla selekcjonera Biało-Czerwonych. W rozmowie z WP SportoweFakty rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski przyznał, że jeśli decyzja zostanie podtrzymana, obejmie ona także rozgrywki międzynarodowe - więcej TUTAJ.

W związku z tym Salamon najprawdopodobniej nie pojawi się na czerwcowym zgrupowaniu kadry i opuści spotkanie eliminacyjne z Mołdawią (20 czerwca). Santos wraz ze swoimi współpracownikami nie zdążył dostatecznie zaznajomić się z polskim rynkiem, ale będzie musiał szukać alternatywnych rozwiązań.

Jeżeli chodzi o środkowych obrońców, wydaje się, że na ten moment pewniakami są powołani poprzednio Jan Bednarek, Jakub Kiwior oraz Paweł Dawidowicz, choć ten nie rozegrał jeszcze ani minuty za kadencji Santosa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Klich w nowej roli. Zobacz, jak sobie poradził

Wszystkie oczy na Glika

Kluczowe pytanie brzmi: czy 35-letni Kamil Glik jest w stanie pomóc drużynie narodowej? Doświadczony piłkarz niedawno wrócił do sił po długiej przerwie spowodowanej kontuzją, przez którą nie mógł zagrać w premierowych meczach Santosa. Na konferencjach prasowych Portugalczyk nie chciał odnosić się do sytuacji poszczególnych zawodników i oczywiście nawet nie wspomniał o Gliku.

Tymczasem Glik wrócił do kadry meczowej drugoligowego Benvento Calcio i dwa spotkania obejrzał z pozycji rezerwowego. Kwestią wątpliwą jest, czy zdąży wrócić do optymalnej formy przed wspomnianym wcześniej starciem Polski z Mołdawią.
Na zdjęciu: Kamil Glik - 103-krotny reprezentant Polski i uczestnik czterech turniejów Na zdjęciu: Kamil Glik - 103-krotny reprezentant Polski i uczestnik czterech turniejów
Pierwotnie Santos zaprosił na zgrupowanie w marcu Kamila Piątkowskiego. Okazało się, że wypożyczony z Red Bulla Salzburg do KAA Gent defensor narzeka na uraz mięśniowy, przez co nie mógł przyjechać do Polski. Wygląda na to, że po kontuzji już nie ma żadnego śladu i tylko od dyspozycji Piątkowskiego w lidze belgijskiej będzie zależało, czy otrzyma kolejną szansę od selekcjonera.

Inną opcją jest Mateusz Wieteska. Gracz Clermont Foot 63 znalazł się w gronie powołanych kadrowiczów na MŚ 2022, natomiast nie powąchał murawy w Katarze. Na poziomie francuskiej Ligue 1 zdarzają mu się poważne wpadki - jak przeciwko RC Lens (0:4) - jednak nie brakuje głosów, że zasługuje na miejsce w reprezentacji (więcej TUTAJ).

Wysłannicy Santosa obserwowali już z bliska poczynania Pawła Bochniewicza w Holandii, gdzie zbiera niemal wyłącznie pozytywne recenzje. Kapitan SC Heerenveen jest lewonożny, co stanowi jego dodatkowy atut. W przeszłości zaliczył kilkadziesiąt występów w drużynach młodzieżowych i jak dotąd nie zaistniał w seniorskiej kadrze.

Czas na nieoczywiste nazwiska?

Na następcę Glika w dalszej perspektywie typowany był Sebastian Walukiewicz. 23-latek jest tylko rezerwowym Empoli FC i nie zapowiada się, żeby to się zmieniło. Gdy w końcu dostał szansę w spotkaniu ligowym z Atalantą Bergamo, to niestety miał swój udział przy decydującym golu Rasmusa Hojlunda. W pewnym stopniu po jego błędzie Empoli przegrało 1:2.

W podobnym położeniu znalazł się Przemysław Wiśniewski, sprawdzony do Spezii Calcio jako naturalny następca Jakuba Kiwiora. Dotychczas nie mógł liczyć na regularne występy w Serie A. Trener postawił na niego w zremisowanym 1:1 meczu z Fiorentiną, zaś Wiśniewski "odwdzięczył się" mu bramką samobójczą.

Być może Santos będzie chętniej spoglądał w kierunku obrońców sprawdzanych przez swojego poprzednika. W walczącym o utrzymanie w The Championship Huddersfield Town, Michał Helik gra wszystko od deski do deski. Warte podkreślenia jest, że ostatnie występy na arenie międzynarodowej zanotował w październiku roku 2021.

Maik Nawrocki również był powoływany przez Michniewicza, lecz nie doczekał się debiutu. Obecnie jest ważnym punktem w defensywie walczącej o podwójną koronę Legii Warszawa. Latem może stać się jednym z najdroższych piłkarzy w historii stołecznego klubu. Pierwszy mecz w reprezentacji pozwoliłby wywindować kwotę transferu.

Do następnego spotkania Polski w ramach eliminacji Euro 2024 pozostały ponad dwa miesiące. Dyskwalifikacja Salamona sprawiła, że Santos będzie miał jeszcze większy dylemat obsadzając linię obrony.

Czytaj więcej:
"Wyjątkowe świństwo". Eksperci oburzeni po decyzji UEFA ws. Salamona
John van den Brom - maszynista na europejskie trasy

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Glik powinien wrócić do "jedenastki" reprezentacji Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×