Najpierw odpadnięcie z Pucharu Niemiec i zwolnienie Juliana Nagelsmanna, a później porażka podopiecznych Thomasa Tuchela 0:3 z Manchesterem City w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Bayern Monachium ma za sobą bardzo trudne tygodnie.
Po kolejnym już potknięciu na zawodników Bayernu spadła lawina krytyki. Aktualni mistrzowie Niemiec mają problemy na wielu polach. W związku z tym, że Eric Choupo-Moting i Mathys Tel zmagają się z kontuzjami, trener Tuchel nie ma do dyspozycji ani jednego nominalnego napastnika.
Lothar Matthaeus nie ma wątpliwości, że monachijczycy mocno odczuwają odejście Roberta Lewandowskiego. Były król strzelców Bundesligi latem minionego roku zasilił kadrę FC Barcelony, w barwach której regularnie zdobywa bramki.
- W ataku Bayern nie ma obsady z najwyższej półki. Po odejściu Roberta Lewandowskiego nie zawracali sobie głowy sprowadzeniem prawdziwej dziewiątki - powiedziała legenda w rozmowie z "RTL".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
Niemieckie media rozpisują się na temat konfliktu pomiędzy Leroyem Sane a Sadio Mane. Pierwszy z wymienionych został uderzony przez Senegalczyka po bolesnej porażce z "The Citizens" w Manchesterze.
Matthaeus odniósł się również do tej sprawy. - To pokazuje, że jest życie w szatni, ale oczywiście nikt nie chce widzieć, jak dwóch graczy atakuje się nawzajem, ponieważ mają różniące się opinie opinie. Tutaj można zauważyć całe niezadowolenie - skomentował były reprezentant Niemiec.
Czytaj także:
Niesmak po odcinku Familiady. Ostra reakcja
Trener Paris Saint-Germain odpowiada na zarzuty. "Jestem głęboko zszokowany"