Inter był trzecim ćwierćfinalistą Ligi Mistrzów, który w sobotę zamieszał w podstawowym składzie. Wszystko z myślą o rewanżu, który zdecyduje o wejściu do najlepszej czwórki europejskiego pucharu. Nerazzurri będą bronić przewagi 2:0 przed Benficą na własnym stadionie.
W sobotę podopieczni Simone Inzaghiego próbowali zbliżyć się do kolejnej edycji Champions League. Już przed małymi derbami Lombardii piłkarze z Mediolanu byli w nieciekawej sytuacji, ponieważ wypadli z najlepszej czwórki w tabeli Serie A. Inter jest za Napoli, Lazio, Romą oraz Milanem, a nierozstrzygnięta pozostaje sprawa punktów ujemnych Juventusu.
W składzie Interu pojawił się Romelu Lukaku, który w Lizbonie był zmiennikiem. Belg zastąpił w jedenastce Lautaro Martineza. W 52. minucie Lukaku przestawił sobie obrońcę i główkował w kierunku narożnika bramki, ale jego uderzenie zostało poskromione przez Michele Di Gregorio.
Nie wykorzystali swojej okazji gracze Interu, więc zrobiła to Monza. W 78. minucie Luca Caldirola znalazł się w polu karnym Nerazzurrich między zaskoczonymi przeciwnikami i główkował prosto do siatki na 1:0 po dośrodkowaniu Patricka Ciurrii z rzutu rożnego. W ten sposób Monza zapewniła sobie zwycięstwo z regionalnym przeciwnikiem.
Inter Mediolan - AC Monza 0:1 (0:0)
0:1 - Luca Caldirola 78'
Składy:
Inter: Andre Onana - Matteo Darmian (81' Edin Dzeko), Stefan De Vrij (51' Francesco Acerbi), Alessandro Bastoni - Denzel Dumfries, Nicolo Barella, Kristjan Asllani (71' Marcelo Brozović), Henrich Mchitarjan (71' Hakan Calhanoglu), Robin Gosens - Romelu Lukaku, Joaquin Correa (71' Lautaro Martinez)
Monza: Michele Di Gregorio – Armando Izzo (85' Marlon), Pablo Mari, Luca Caldirola - Patrick Ciurria, Matteo Pessina, Nicolo Rovella (59' Jose Machin), Carlos Augusto - Andrea Colpani (59' Samuele Birindelli), Stefano Sensi (29' Gianluca Caprari) - Dany Mota (85' Mattia Valoti)
Żółte kartki: Mchitarjan, Brozović (Inter) oraz Izzo, Caprari (Monza)
Sędzia: Luca Pairetto
Czytaj także: Fiorentiny była rozpędzona przed starciem z Lechem Poznań
Czytaj także: Juventus i Arkadiusz Milik mają czego żałować
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny