W ostatnim czasie bardzo regularnie na wokandę wraca Oskar Zawada. Były napastnik Stali Mielec jest w tym sezonie w bardzo dobrej dyspozycji i jego forma również jest sporą niespodzianką, bo na polskich boiskach nie strzelał z tak dużą regularnością.
27-latek zachwyca kibiców Wellington Phoenix swoją regularnością i daje zespołowi ważne trafienia w kontekście walki o jak najwyższe miejsca w tabeli. Oczywiście wagą najbliższych spotkań tej drużyny będzie gra w fazie play-off. Obecnie nowozelandzka ekipa jest na pozycji premiowanej awansem.
Jednak jej przewaga nad pierwszym zespołem znajdującym się poza tą strefą wynosi trzy punkty, a do rozegrania zostały jeszcze dwa mecze. W nich fani z pewnością będą liczyli na kolejne gole Zawady, a sam Polak trafił do siatki w niedzielnej batalii z Brisbane Roar.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Klich w nowej roli. Zobacz, jak sobie poradził
W 35. minucie spotkania napastnik bardzo pewnie wykorzystał rzut karny. Była to jego 14 bramka w tym sezonie, która jednocześnie była trafieniem na 1:1 w tym meczu. Do przerwy utrzymał się taki wynik, a niedługo po zmianie stron drużyna Polaka wyszła na prowadzenie i przez długi czas wydawało się, że zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Jednak w 82. minucie rywale wyrównali.
Rywalizacja zakończyła się podziałem punktów, co sprawia, że sytuacja dwie kolejki przed końcem wciąż nie jest zbyt klarowna. Wygrana Phoenix z pewnością dałaby większy komfort przed tymi starciami, a remis pozostawia pewne wątpliwości.
Czytaj też:
Barcelona ma problem. Bunt piłkarzy
Szymon Marciniak dostał hitowy mecz