Będzie zaskakujący transfer Zielińskiego? Włosi ustalili, ile trzeba za niego zapłacić

Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto  / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / Giuseppe Maffia/NurPhoto / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Piotr Zieliński po sezonie może zmienić klub, ale pozostanie w Serie A. Wszystko będzie zależeć od tego, czy oferta spełni oczekiwania finansowe SSC Napoli.

[tag=708]

SSC Napoli[/tag] zmierza po mistrzostwo Włoch, na które czeka od 1990 roku. W mediach jednak już krąży wiele plotek, że po sezonie dojdzie do wielu zmian kadrowych w zespole Luciano Spallettiego. W gronie zawodników, których przyszłość jest niepewna, znajduje się Piotr Zieliński.

Polski pomocnik ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2024 roku. W dodatku jest coraz starszy i niebawem trudno będzie otrzymać za niego atrakcyjną ofertę. Dlatego neapolitańczycy rozważają sprzedaż czołowego gracza środka pola.

Możliwe, że już latem będziemy świadkami zaskakującego transferu. "La Gazzetta dello Sport" donosi, że reprezentantem Polski interesuje się Lazio Rzym. To aktualny wicelider Serie A, który już rozgląda się za wzmocnieniami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny

Włoski dziennik ustalił, ile rzymianie będą musieli zapłacić, jeżeli chcą sprowadzić Zielińskiego. Sama opłata transferowa dla Napoli to 25-30 mln euro. Do tego dochodzi indywidualny kontrakt w wysokości 4 mln euro za sezon.

Lazio jest w stanie spełnić oczekiwania finansowe klubu z Neapolu. "Ziela" bardzo chce trener Maurizio Sarri, z którym nasz rodak pracował już w Napoli.

Początkowo we Włoszech plotkowano, że Zieliński zostanie kupiony tylko w momencie, gdy rzymianie sprzedadzą Siergieja Milinkovicia-Savicia. Właściciel Claudio Lotito jednak teraz jest gotowy kupić Polaka nawet gdy nie sprzeda Serba.

Lazio jednak ma także alternatywę w postaci Andrei Pinamontiego z Sassuolo Calcio, ale i na niego trzeba wydać co najmniej 25 mln euro.

Ikay Gundogan trafi do FC Barcelony? On odejdzie, jeśli do tego dojdzie >>
Rozbiją dla niego bank?! Chelsea chce wykorzystać problemy Barcelony >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty