Gaśnie nadzieja Sandecji. Puszcza rządzi w Niepołomicach

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Puszczy Niepołomice
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Puszczy Niepołomice

Sandecja Nowy Sącz nie wykorzystała kolejnej szansy na poprawienie sytuacji w tabeli Fortuna I ligi. Drużyna Tomasza Kafarskiego przegrała 2:3 z Puszczą Niepołomice.

W poniedziałkowym meczu oba zespoły mogły czuć się gospodarzem. Sandecja podjęła Puszczę w Niepołomicach. Do grania na kameralnym stadionie zdążyła już przyzwyczaić się, ponieważ gości tam przeciwników od początku rundy wiosennej z powodu budowy stadionu w Nowym Sączu.

Sytuacja nowosądeczan zrobiła się bardzo nieprzyjemna. Dwie zmiany trenera w sezonie nie pomogły drużynie w poprawieniu wyników i przed starciem z regionalnym przeciwnikiem miała aż sześć punktów straty do bezpiecznej strefy w tabeli. Sandecja traci margines błędu, jeżeli liczy na pozostanie na zapleczu PKO Ekstraklasy.

Puszcza rozegrała trzeci z rzędu mecz z przeciwnikiem z województwa małopolskiego. Rozpoczęła tę serię od pokonania 2:1 Wisły Kraków, ale następnie przegrała 1:2 z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Trener Tomasz Tułacz dokonał aż pięciu zmian w jedenastce po tym meczu, choć część z nich była spowodowana kartkami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Na boisku od początku meczu działo się bardzo dużo. Minął kwadrans i Puszcza znalazła się na prowadzeniu 2:1. Na pierwszego gola formalnych gości Sandecja odpowiedziała, ale na trafienie Roka Kidricia z rzutu karnego równie szybkiej riposty już nie było. Puszcza dorzuciła gola na 3:1 jeszcze w pierwszej połowie - była 44. minuta, w której Adam Kramarz poradził sobie w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Po przerwie gra była wyrównana, ale piłkarze nie byli równie skuteczni. Lucjan Klisiewicz nie dorzucił czwartego gola na konto Puszczy, a strzał Roberta Kirssa na bramkę niepołomiczan zatrzymał Łukasz Sołowiej. Zdaniem sędziego, zrobił to zgodnie z przepisami, choć piłka zatańczyła na jego ręce.

Świetnej szansy na gola kontaktowego nie wykorzystał jeszcze Jakub Wróbel i bramka na 2:3 padła dopiero w 85. minucie po strzale Krzysztofa Toporkiewicza. Sandecja rzuciła się jeszcze do przodu po przynajmniej punkt i w doliczonym czasie zaliczkę Puszczy uratowała interwencja Kewina Komara po strzale Macieja Masa.

Sandecja Nowy Sącz - Puszcza Niepołomice 2:3 (1:3)
0:1 - Elhadji Maissa Fall (sam.) 2'
1:1 - Jakub Wróbel (k.) 9'
1:2 - Rok Kidrić (k.) 15'
1:3 - Adam Kramarz 44'
2:3 - Krzysztof Toporkiewicz 85'

Składy:

Sandecja: Karl-Romet Nomm - Kamil Słaby, Michal Piter-Bucko, Tomasz Boczek, Dariusz Pawłowski, Elhadji Maissa Fall (46' Sylwester Lusiusz), Krzysztof Toporkiewicz, Denis Potoma (71' Tomasz Nawotka), Damian Chmiel (65' Jeremy Manzorro), Martin Kostal (65' Robert Kirss), Jakub Wróbel (81' Maciej Mas)

Puszcza: Kewin Komar - Marcel Pięczek, Łukasz Sołowiej, Roman Jakuba, Konrad Stępień, Dominik Frelek, Jakub Serafin, Adam Kramarz (59' Hubert Tomalski), Rafał Boguski, Lucjan Klisiewicz, Rok Kidrić

Żółte kartki: Nomm (Sandecja) oraz Jakuba, Tomalski, Siemaszko, Serafin, Komar (Puszcza)

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków)

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Komentarze (1)
avatar
Marek D.
17.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny prowincjonalny klubik na mecze ktorego przychodzi po 2 tys. kibicow. Lepiej niech siedza na zapleczu Ekstraklasy.