Były reprezentant Polski zaskoczony decyzją Marka Papszuna. "Jestem zdziwiony"

- Spodziewałem się, że ta przygoda, którą tak ładnie rozpoczął, potrwa jeszcze długo i może mieć naprawdę piękny finał - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Marcin Baszczyński.

Kamil Sobala
Kamil Sobala
Marek Papszun WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Marek Papszun
Ostatnia konferencja prasowa Rakowa Częstochowa (19 kwietnia) zszkowała opinię publiczną. To właśnie na niej poinformowano o odejściu z klubu Marka Papszuna po zakończeniu tego sezonu.

"Medaliki" wchodzą w decydującą fazę wyścigu o mistrzostwo Polski. Każdy błąd może bowiem kosztować ich upragnione trofeum PKO BP Ekstraklasy. Stąd też chwila ogłoszenia rozstania się ze szkoleniowcem wzbudza spore zaskoczenie, także u byłego reprezentanta Polski, Marcina Baszczyńskiego.

- Moment na ogłoszenie takiej decyzji jest na pewno co najmniej dziwny. Patrząc na to, w jakim momencie jest teraz Raków Częstochowa i przed jaką szansą - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty.

Właściciel klubu Michał Świerczewski na wspomnianym spotkaniu z dziennikarzami zdradził, że użył absolutnie wszystkich argumentów, by zatrzymać 48-latka. Ostatecznie jego wysiłki nie przyniosły pożądanych efektów i Raków będzie musiał pożegnać się ze swoim "The Papszun One".

ZOBACZ WIDEO: To kryzys Roberta Lewandowskiego. "Nie ma już czego ukrywać"

- Trener szuka nowych wyzwań. Możemy się tylko domyślać, gdzie teraz podejmie pracę. Patrząc jednak z perspektywy Rakowa, to kwestie finansowe zapewne były na odpowiednim poziomie. Ale z drugiej strony wiadomo, jakie szkoleniowiec miał warunki pracy w klubie. Wiele razy poruszano temat zaplecza boisk i ogółem infrastruktury wokół Rakowa - powiedział.

- Miał za to spory wpływ na decyzyjność, na to, co dzieje się z drużyną. Było ono tak wysokie, jak zresztą zaufanie władz do jego pracy - stwierdził.

Podczas wspomnianej konferencji Papszun nie zdradził, jaki będzie jego następny przystanek na trenerskiej drodze. Kwestia ta pozostaje tajemnicą.

- To na pewno odważny ruch, bo będzie mierzył się z całkiem nową sytuacją w innym klubie, gdzie będzie musiał budować wszystko od początku. A to nie będzie takie łatwe, bo oczekiwania wobec niego już od samego startu będą ogromne - kończy.

"Medaliki" zajmują aktualnie pierwsze miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Od drugiej Legii Warszawa dzieli ich osiem punktów, z kolei od trzeciego Lecha Poznań aż 17 "oczek".

Kamil Sobala, WP SportoweFakty

Jedna decyzja odbije się na karierze Szymona Marciniaka? Ekspert odpowiada
Raków wybrał nowego trenera

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×