"Ależ cios w plecy". Eksperci zgodni po hicie Serie A

Getty Images / Diego Puletto / Na zdjęciu: radość Giacomo Raspadoriego
Getty Images / Diego Puletto / Na zdjęciu: radość Giacomo Raspadoriego

Co tam się działo!? Ostatnie chwile meczu Juventus - Napoli były pełne zwrotów akcji, a eksperci obserwujący ten pojedynek, w którym mogliśmy oglądać trójkę Polaków, byli zgodni. Byli pod wrażeniem tego widowiska.

W tym artykule dowiesz się o:

Co to był za rollercoaster w końcówce hitu Serie A. Juventus i ich fani dwukrotnie cieszyli się z prowadzenia, ale oba gole zostały anulowane przez arbitra.

Potem nadszedł doliczony czas gry. 23-letni Giacomo Raspadori wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie, uderzył z pierwszej, a piłka pomiędzy nogami Wojciecha Szczęsnego wpadła do bramki. Była 93. minuta. To był decydujący moment spotkania.

Więcej o meczu pisaliśmy tutaj -->> Hit Serie A ożył w doliczonym czasie. Zabójczy finisz Napoli

"Co za mecz! Calcio w najlepszym wydaniu!" - skomentował wszystko w mediach społecznościowych Michał Pol.

"Nieprawdopodobne emocje w tej ulewie w Turynie" - przyznał Samuel Szczygielski z serwisu meczyki.pl.

"Niezła końcóweczka. Warto było czekać na ostatnie minuty" - dodał Mikołaj Kruk z Eleven Sports.

"Taki gol na wagę wygranej z Juventusem na wyjeździe. Coś pięknego!" - opisał trafienie Raspadoriego Bartek Szulga.

"Kapitalny mecz kiedy Juve ruszyło się do przodu, ogień z obu stron" - podsumował wszystko Michał Borkowski z Viaplay.

"Ależ cios w plecy Napoli zadało Juventusowi po tych dwóch nieuznanych bramkach" - to z kolei komentarz Damiana Czyżaka, założyciel kanału na YouTube "Futbolownia".

"Piłka to nic innego niż seria rozczarowań" - podkreślił Przemysław Langier z goal.pl.

Zobacz także:
Kibice Barcelony wzywali Messiego. Wtedy Lewandowski zrobił to
Bayern znalazł kozła ofiarnego? "Zmiana nikogo by nie zdziwiła"

ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące słowa Santosa na pierwszym zgrupowaniu. "Normalnie byś pomyślał - wariat"

Komentarze (0)