Trenera Widzewa Łódź o podejściu do końcówki sezonu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź

Widzew Łódź wciąż nie potrafi przełamać się w PKO Ekstraklasie. Beniaminek w sobotę przegrał w Lubinie z KGHM Zagłębiem 0:2. Miedziowi zrobili krok w kierunku utrzymania. Trenerzy obu zespołów ocenili mecz.

Krok w kierunku utrzymania w PKO Ekstraklasie uczynili piłkarze KGHM Zagłębia Lubin. W niezwykle ważnym dla siebie spotkaniu Miedziowi 2:0 pokonali Widzew Łódź.

- Nie są to łatwe spotkania, kiedy gra się z przysłowiowym nożem na gardle. Mecz był ciekawy, patrząc na ilość stworzonych sytuacji przez obie drużyny. O to chodzi w piłce nożnej, widzieliśmy dużo dobrej gry. Byliśmy skuteczniejsi, również Sokratis Dioudis obronił kilka trudnych sytuacji - powiedział trener gospodarzy Waldemar Fornalik, cytowany przez klubowy portal.

Zagłębie dzięki trzem punktom oddaliło się od strefy spadkowej na cztery punkty. - Temat utrzymania nie jest jeszcze zamknięty. Wiemy, że trzeba jeszcze kilka punktów zdobyć. Pogratulowałem mojej drużynie charakteru i zaangażowania, bo tego nam dziś nie zabrakło - podsumował Fornalik.

ZOBACZ WIDEO: Wysłał jasny komunikat do Fernando Santosa. "Jest ozdobą tej ligi"

Po kolejnej porażce swojej drużyny dobrego humoru nie miał trener Widzewa Janusz Niedźwiedź. - Źle weszliśmy w to spotkanie, błąd kosztował nas utratę pierwszej bramki. Na zawodnikach zaczyna ciążyć to, że nie wygrywamy od dłuższego czasu. Zaczyna być nerwowo, podejmujemy złe decyzje i biorą się z tego niedokładności. Kiedy tworzymy okazje, to nie dajemy sobie pozytywnego bodźca, by uspokoić sytuację poprzez wyrównanie - stwierdził szkoleniowiec.

- W drugiej połowie były momenty, gdy pewne rzeczy drgnęły. Zostały nam cztery mecze i musimy wyciszyć swoje emocje oraz to, aby nie myśleć cały czas o kolejnych porażkach, bo to w niczym nie pomaga - powiedział opiekun łodzian.

Czytaj także:
Adrian Siemieniec po wygranej: To zawsze trudny moment dla trenera
"Właściciel Rakowa doszedł do ściany?". Ekspert o tym, co dzieje się w Częstochowie

Komentarze (0)