Dawid Nowak jest bardzo podatny na kontuzje - o tym nie trzeba nikogo przekonywać. W piątek, po długiej przerwie spowodowanej właśnie urazem, pojawił się on jednak na placu gry w starciu ze Śląskiem Wrocław. Był to jego pierwszy występ ligowy od maja. Zawodnik, gdy tylko jest w formie oraz nie ma problemów zdrowotnych, jest bardzo groźny dla drużyn rywali.
Nowak tym razem nie trafił do siatki, a na pomeczowej konferencji prasowej a jego temat wypowiedział trener drużyny z Bełchatowa. - Dawid wszedł na 25 minut. Widać było przede wszystkim to, że od czterech miesięcy nie mieliśmy go na boisku, bo był w bardzo dobrych sytuacjach, takich gdzie prosiło się, żeby zagrać taką prostopadłą piłkę jaką graliśmy na wiosnę, ale to jest dopiero pierwszy tydzień, gdzie Dawid tak wchodzi w zespół i bierze udział w normalnych treningach. Na pewno na kolejny mecz z Polonią Warszawa będziemy jeszcze lepsi - powiedział Rafał Ulatowski.