Piast z tymczasowym sponsorem strategicznym. Co dalej?

W meczu ligowym z Legią Warszawa na koszulkach Piasta Gliwice w końcu pojawiło się logo sponsora. Międzynarodowa firma Martifer zdecydowała się przez jakiś czas wspierać finansowo niebiesko-czerwonych. Czy jest szansa na to, że puste miejsce na koszulkach gliwiczan zapełni się na dłużej?

W tym artykule dowiesz się o:

Piast już drugi sezon występuje w rozgrywkach ekstraklasy, ale nadal nie posiada sponsora strategicznego. Poszukiwania chętnych firm trwają od dawna, ale jak na razie nie udało się zawrzeć długotrwałej umowy. Ostatnio poczyniono mały krok do przodu. Działająca w branży budowlanej firma należąca do międzynarodowej grupy Martifer z siedzibą w Portugalii zdecydowała się w najbliższych meczach wspierać Piasta. Porozumienie jest tymczasowe. Obejmuje tylko spotkania, które Piastunki w tym roku rozegrają w Gliwicach, a jak wiadomo, z powodu budowy nowego stadionu gliwiczanie w listopadzie przeniosą się do Wodzisławia Śląskiego. - Sponsorzy chcą zobaczyć pierwsze efekty współpracy. Zorientować się, jaka będzie oglądalność. Mecz z Legią jest na pewno magnesem, był transmitowany w głównym kanale telewizji - wyjaśnia wiceprezes Piasta, Zbigniew Koźmiński. Komu klub zawdzięcza pozyskanie tymczasowego partnera? - Firmę wynalazł pan Jaworski, który dla nas pracuje, ma z nami umowę - dodał były rzecznik PZPN.

W Gliwicach nie kryją, że mają nadzieję na dłuższą współpracę z Martiferem. - Oczywiście, że liczymy na więcej, ale to zawsze jakiś początek. Piast otrzyma dobrą kwotę. Obecnie naprawdę ciężko o duży wkład finansowy, dlatego trzeba podążać takimi małymi kroczkami. Takie mamy niestety czasy. Nasza sytuacja ze stadionem na pewno nie przyciąga. Było kilka firm, które monitorowały nasz obiekt i wydawały opinie, że trudno na takim stadionie wystawiać reklamy, trudno o pozytywny oddźwięk. To nie nasza wina, że sytuacja tak wygląda. Teraz mamy czas przejściowy. Niedługo będziemy mieli nowy stadion. Wtedy będą większe możliwości, będą inne firmy, będzie można tę współpracę rozwijać - wytłumaczył Koźmiński.

Do niedawna sporo mówiło się o negocjacjach z ING, ale temat upadł. Nie oznacza to jednak, że działacze Piasta nie dążą do polepszenia sytuacji finansowej klubu. -Działają w naszym imieniu specjaliści. Były prowadzone rozmowy z firmami bukmacherskimi, z browarami. Niestety, jak już wspomniałem wcześniej, wszystko obija się o nasz stadion. Po obejrzeniu obiektu, wszyscy odpowiadają nam, że w przyszłości chętnie, ale nie teraz - tłumaczy wiceprezes. Przypomnijmy, że gliwiczanie rozpoczęli współpracę z mniejszymi, ale cennymi sponsorami: Coca-Colą i Sunset Suits.

Budowa nowego obiektu piłkarskiego w Gliwicach powinna się rozpocząć w listopadzie. Nadal nie wiadomo, jak długo potrwa i kiedy niebiesko-czerwoni wrócą do siebie. Wszystko wskazuje jednak na to, że przy Okrzei szybko nie zagrają. Na jakim etapie znajdują się sprawy związane ze stadionem? - W poprzednim tygodniu została wydana zgoda na budowę. Teraz ta decyzja się uprawomocni, bo firmy mogą się odwoływać. Kiedy to nastąpi, zostanie ogłoszony przetarg na wykonawcę i wszystko nabierze realnych kształtów - wyjaśnia Koźmiński.

Posiadający niewysoki budżet Piast w bieżącym sezonie ekstraklasy radzi sobie zdecydowanie lepiej niż w poprzednim. Niebiesko-czerwoni po słabym początku zaczęli grać ciekawą piłkę i sprawili już niejedną niespodziankę. W sobotę zremisowali z faworyzowaną Legią Warszawa. Cele zespołu jednak się nie zmieniają. - Piast nie jest drużyną widowiskową. Najważniejsze, żeby był skuteczny. Na razie tak jest i chwała za to zawodnikom i trenerom. W takim sezonie jak ten naszym celem może być tylko utrzymanie w lidze. Dopiero jak będzie stadion, jak ruszymy z ośrodkiem treningowym, Piast będzie miał podstawy, żeby był klubem przez duże K. Teraz gramy trochę tu, trochę tam, ale to tylko chwilowy stan. Każdy klub przez to przechodzi - wytłumaczył Zbigniew Koźmiński.

Komentarze (0)