Tegoroczny finał Azjatyckiej Ligi Mistrzów był szczególnie interesujący dla polskich kibiców. Urawa Red Diamonds z Macieja Skorżę zmierzyła się z Al-Hilal FC. W drugim spotkaniu japońska drużyna wygrała jednobramkową przewagą po trafieniu samobójczym autorstwa Andre Carillo.
W sobotę polski szkoleniowiec miał powody do świętowania. Urawa Red Diamons po raz czwarty w historii triumfowała w prestiżowych rozgrywkach, a 51-latek odegrał kluczową rolę w drodze po tytuł.
Skorża był w świetnym nastroju podczas konferencji prasowej. - Od początku wiedziałem że ten zespół ma dobrych zawodników i duży potencjał. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny etap, więc ciężko pracowaliśmy, by nasi wspaniali kibice mogli świętować tytuł. Jestem bardzo szczęśliwy. To było dla mnie świetne doświadczenie i wielki zaszczyt - podsumował.
Podopieczni Skorży mogli liczyć na gorące wsparcie ze strony swoich fanów. W trakcie starcia rewanżowego, które zostało rozegrane na Saitama Stadium, kilkadziesiąt tysięcy widzów pojawiło się na trybunach.
- Czułem wyjątkowe wsparcie od kibiców. Za nami trudny mecz, mieliśmy kilka ciężkich momentów, ale fani pokazali swoją siłę. Wydawało się, że gramy z dodatkowym zawodnikiem. To było coś naprawdę wspaniałego - ocenił Polak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech
Czytaj więcej:
Mocne głosy po spadku Lechii Gdańsk. "Żegnamy kopalnię absurdu"
Sześć goli w meczu Fortuna I ligi. Walka cios za cios