Hiszpańska myśl szkoleniowa nie uratowała Lechii. "Nie czas na wymówki"

David Badia miał uratować Lechię Gdańsk przed spadkiem z PKO Ekstraklasy, ale w sześciu meczach pod jego wodzą zespół zdobył zaledwie punkt. Sobotnia przegrana z Zagłębiem Lubin sprawia, że gdańszczanie definitywnie żegnają się z elitą.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
David Badia WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: David Badia
Misja ratowania PKO Ekstraklasy nie powiodła się. Lechia Gdańsk zaczęła nieźle sobotni mecz z KGHM Zagłębiem Lubin, szybko wyszła na prowadzenie i jej gra mogła się podobać, ale jeden stały fragment pod koniec pierwszej połowy sprawił, że zespół kompletnie się rozsypał. W drugiej części to "Miedziowi" byli lepsi i wypunktowali chwiejących się na nogach gdańszczan.

- To trudny moment dla każdego z nas. Ciężko zebrać myśli w tej chwili i cokolwiek powiedzieć. To nie czas na szukanie wymówek, a przeanalizowanie dlaczego wszystko tak się potoczyło - powiedział trener David Badia na konferencji prasowej.

- Znacie mnie i nie jestem człowiekiem, który zamierza się poddać. Wziąłem na siebie odpowiedzialność, cały czas mam ważny kontrakt. Jeśli klub dalej będzie wiązał ze mną przyszłość, to jestem otwarty na współpracę - dodał Hiszpan.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zaryzykował i się udało! Cudowny gol w Niemczech

Zagłębie? Oddaliło się od strefy spadkowej na sześć punktów. Przetrwało trudny moment w pierwszej połowie, a później było już bezlitosne.

- Spodziewałem się, że czeka nas trudny mecz i taki był. Lechia nie miała nic do stracenia i w pierwszej połowie tak to wyglądało. Gospodarze grali bardzo swobodnie, dobrze operowali piłką, my natomiast mieliśmy problem z płynnym konstruowaniem akcji. Dopiero po dwudziestu kilku minutach w naszej grze zaczęło dziać się coś dobrego. W drugiej połowie zespół zagrał zdecydowanie lepiej. To było trudne spotkanie ze zdesperowaną drużyną, która szczególnie w pierwszej części pozostawiła po sobie bardzo dobre wrażenie - powiedział po meczu trener Waldemar Fornalik.

CZYTAJ TAKŻE:
Mocne głosy po spadku Lechii Gdańsk. "Żegnamy kopalnię absurdu"
Lechia Gdańsk napisała do kibiców. Otrzymała bolesną szpilkę od Arki Gdynia

Czy Lechia Gdańsk wróci do Ekstraklasy po roku na jej zapleczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×