Rywalizacja w Primera Division dobiega końca. W poniedziałek zakończy się rywalizacja w 34. kolejce, po której możemy poznać już oficjalnie mistrza Hiszpanii. Warunkiem tego jest zwycięstwo FC Barcelony.
Na niedzielę zaplanowano derbowe spotkanie Dumy Katalonii z walczącym o utrzymanie Espanyolem Barcelona. Mimo że mecz zaplanowano na terenie rywala, to oczywiście faworytem była Barca.
Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w 11. minucie wynik meczu otworzył napastnik reprezentacji Polski, Robert Lewandowski. Znakomitą asystę zanotował Alex Balde, który praktycznie "strzelił bramkę" 34-latkiem.
To druga z rzędu bramka "Lewego" na wyjeździe. Wcześniej wpisał się na listę strzelców w przegranym spotkaniu z Rayo Vallecano (1:2). Biorąc pod uwagę również domowe starcia, to polski napastnik przełamał się po jednym meczu bez gola, którego nie udało mu się zdobyć w pojedynku z Osasuną Pampeluna (1:0).
Szybko na najlepszego piłkarza tego meczu wyrósł Balde. Po znakomitej asyście lewy obrońca Barcy w 20. minucie zdobył bramkę. W polu karnym opanował on dośrodkowanie Pedriego i szybko zdecydował się na strzał, przy którym bezradny był golkiper Espanyolu. Dzięki temu tylko kataklizm sprawi, że w niedzielę Duma Katalonii nie będzie mistrzem.
Szczególnie, że Barcelona na przerwę zeszła z trzybramkową przewagą. W 41. minucie drugą bramkę w tym spotkaniu zdobył Lewandowski. Podaniem obsłużył go Raphinha, a napastnik reprezentacji Polski dopełnił formalności i ponownie umieścił piłkę w siatce Espanyolu.
Ostatni raz dwa gole w jednym meczu "Lewy" zdobył 1 kwietnia. Wówczas 34-latek znacząco przyczynił się do zwycięstwa Barcelony w spotkaniu z Elche CF (4:0).
Barca w drugiej połowie nie zatrzymała się z bramkami. W 53. minucie ich prowadzenie jeszcze wzrosło za sprawą Julesa Kounde. Jednak podanie od Frenkiego de Jonga było zdecydowanie ozdobą tej akcji. Francuz otrzymał idealną piłkę, którą strzałem głową umieścił w siatce.
Przeczytaj także:
Kolejny kadrowicz z mistrzowskim tytułem. Podwójny powód do świętowania
ZOBACZ WIDEO: Polak wygrał Ligę Mistrzów! Jaki będzie kolejny krok?