Jedna z podstawowych misji, jaką wyznaczył sobie Joan Laporta wracając w 2021 roku na fotel prezydenta FC Barcelony, było odzyskanie mistrzostwa Hiszpanii.
I w niedzielę 14 maja to stało się faktem. Duma Katalonii w derbach pokonała 4:2 Espanyol Barcelona i mogła cieszyć się z pierwszego od czterech lat, a 27. w historii tytułu.
Dziennikarze hiszpańskiego "Sportu" przeanalizowali i ocenili wszystkich zawodników, którzy w mniejszym czy większym stopniu przyczynili się do tego sukcesu.
ZOBACZ WIDEO: Co z przyszłością Zielińskiego? "Jeden trener do niego wydzwania"
Mowa o graczach, jakich trener Xavi wystawił do gry w sezonie 2022/2023. Było ich łącznie 28. Co ciekawe połowa ma za sobą przygodę z akademią Barcelony. Jak natomiast oceniono Roberta Lewandowskiego, dla którego to pierwszy sezon w Dumie Katalonii?
Polakowi przyznano notę 8 (w skali od 1 do 10). W komentarzu zwrócono uwagę, że jego występy były przerywane i nierówne, ale... "Przyszedł strzelać gole i nie zawiódł. Był ofensywnym punktem odniesienia zespołu, otworzył wynik w siedmiu meczach i jest najlepiej asystującym graczem" - napisano w komentarzu.
Dodajmy, że "Lewy" w La Liga zaliczył 30 występów, w których skompletował 21 goli i sześć asyst. Łącznie w tym sezonie - we wszystkich rozgrywkach - uzbierał 42 spotkania, 31 goli i siedem asyst.
Według "Sportu" tylko dwóch zawodników Barcy zasłużyło na wyższe noty. To Marc-Andre ter Stegen i Ronald Araujo. Obaj otrzymali dziewiątki. Jak to argumentowano?
"Minie wiele lat, zanim bramkarz Barcelony zagra w lidze tak, jak Niemiec" - można przeczytać na temat ter Stegena, który w tym sezonie w 34 meczach puścił zaledwie 13 goli. 25 razy zachowywał czyste konto!
To jednak nie wszystkie komplementy, jakie wypisano na jego temat. "Gra nogą jak kolejny obrońca. Przykład rzetelności" - dodano.
"Barca ma fortunę w środkowym obrońcy. Siła, przywództwo i zaangażowanie sprawiły, że Urugwajczyk jest jednym z najlepszych na świecie na swojej pozycji" - to z kolei komentarz na temat Araujo.
Zobacz także:
Tak odpowiada na krytykę "Lewego". "I jest po dyskusji"
Prezydent Barcelony wpadł do szatni. I się zaczęło