Podczas letniego okna transferowego Lechia Gdańsk przejdzie tzw. wietrzenie szatni. Z klubem pożegna się kilku, a może i nawet kilkunastu zawodników.
Jednym z piłkarzy, którzy odchodzą z Lechii, jest Rafał Pietrzak. - Wczoraj [w piątek - red.] dostałem oficjalną informację, że klub nie jest zainteresowany dalszą współpracą. Szkoda tylko, że dzieje się to w takich okolicznościach, kiedy spadamy i nie ma możliwości poprawy. Taka jest piłka i takie jest życie - powiedział nam Pietrzak po ostatnim dla siebie meczu na stadionie w Gdańsku.
Umowa Pietrzaka z Lechią wygasa wraz z końcem czerwca. Gdy rozmawialiśmy z nim w połowie lutego, mówił, że chciałby wiedzieć, na czym stoi. Od tamtej pory nie było żadnego kontaktu ze strony gdańskiego klubu.
ZOBACZ WIDEO: Holendrzy próbują wyciągnąć Polaka z Rosji. "Wszystko rozejdzie się o pieniądze"
- Rozmawialiśmy pierwszy raz od pół roku. W grudniu dostałem informację, że klub chce przedłużyć kontrakt, ja odpowiedziałem, że również chętnie zostanę. Dalszego kontaktu nie było, a przy okazji dowiedziałem się, że jestem na "testach". Czekałem, kiedy te testy się skończą i wychodzi na to, że się skończyły. Poinformowano mnie, że nowej umowy nie będzie - przyznał Pietrzak.
To piłkarz doświadczony i na brak ofert nie narzeka. Już zimą zgłaszały się do niego inne kluby, ale nie odpowiadał na ich zainteresowanie, bo liczył, że zostanie w Lechii. - Oferty są, natomiast do 30 czerwca mam kontrakt w Lechii. Różne sytuacje mogą się wydarzyć i jestem przygotowany na wszystko. Gdzie będę grał? Tego jeszcze nie wiem. Muszę patrzeć na swoją rodzinę i żona będzie miała kluczowe zdanie na ten temat - powiedział Pietrzak.
Oferty są głównie z Ekstraklasy, choć pojawiają się też i te z niższych lig. - Zapytań jest dużo, a najważniejsze będzie to, co na papierze. Wtedy będę decydował - podkreślił.
Tomasz Galiński, WP SportoweFakty
CZYTAJ TAKŻE:
Gol nie z tej planety w meczu Lechia - Legia. Musisz go zobaczyć
Niesamowita bomba w meczu PKO Ekstraklasy! Stadion momentalnie ucichł (WIDEO)