ŁKS Łódź o punkt od PKO Ekstraklasy. "Nie nastawiamy się na remis"

- Pirulo to nasz duży atut, ale kluczowych zawodników mamy jedenastu na boisku w każdym momencie - podkreśla Kazimierz Moskal, trener ŁKS Łódź przed meczem 33. kolejki Fortuna I Ligi na wyjeździe z Arką Gdynia.

Krzysztof Sędzicki
Krzysztof Sędzicki
trener Kazimierz Moskal Materiały prasowe / ŁKS Łódź / Na zdjęciu: trener Kazimierz Moskal
Łodzianie prowadzą w tabeli zaplecza PKO Ekstraklasy z trzema punktami przewagi nad Ruchem Chorzów i pięcioma nad Wisłą Kraków. Przynajmniej remis w piątkowym meczu w Gdyni z Arką pozwoli zapewnić miejsce w czołowej dwójce, czyli premiowane awansem do wyższej klasy rozgrywkowej.

- Wszyscy mamy świadomość, że liga dobiega końca. Zostały tylko dwa spotkania. Kropkę nad "i" chcielibyśmy postawić już w piątek. Nie chcielibyśmy być zależni od nikogo. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to ciężki mecz, bo Arka też stawia wszystko na jedną szalę. Wszak chce się załapać do baraży i powalczyć o awans. Mają duże aspiracje, więc spodziewam się zaciętego meczu - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener ŁKS-u. 

Co ciekawe, ełkaesiacy nigdy nie wygrali w Gdyni meczu ligowego. Ogółem z Arką na jej terenie udało im się zwyciężyć raz - dwa lata temu w półfinale baraży o ekstraklasę.

ZOBACZ WIDEO:"Był samcem alfa". Dyskusja o odejściu Lewandowskiego

- Zawsze jest dobry moment na pierwszą wygraną w Gdyni i zawsze przychodzi mecz na przełamanie. Jedziemy nastawieniem, by grać o zwycięstwo. Nie nastawiamy się na grę na remis. Chcemy zagrać tak jak w każdym meczu, a najbliższe spotkanie jest dobrą okazją, do odwrócenia statystyk. Wszyscy mamy świadomość, że jeden punkt nam wystarczy, aby zapewnić sobie awans, ale większość trenerów wychodzi z założenia, że jeśli nastawiasz się na jeden punkt, mogą być kłopoty - tłumaczył Kazimierz Moskal.

W Gdyni sporo uwagi poświęca się Pirulo , którego uznano za piłkarza kluczowego dla ŁKS-u. W niedzielnym meczu Łódzkiego Klubu Sportowego z Resovią Hiszpana łapały skurcze, ale - jak się później okazało - nie było to nic poważnego.

- Z Pirulo wszystko jest w porządku, trenuje normalnie. Nie ma żadnego problemu, po prostu zmęczenie dało o sobie znać. Na pewno jest zawodnikiem, który potrafi zrobić różnicę i to jest nasz atut, ale tych "kluczowych "zawodników mamy jedenastu na boisku w każdym momencie. Chodzi o to, aby każdy dał z siebie, to co ma najlepsze. Nie może tylko opierać się na Pirulo, czy na innym zawodniku. To jest sport zespołowy - podkreślił Moskal.

Z kolei dziennikarze z Łodzi zwracali uwagę na Karola Czubaka. Napastnik Arki Gdynia ma w tym sezonie na koncie już 21 bramek.

– Ten wynik to nie przypadek. Musimy zwrócić na niego uwagę. Jego warunki fizyczne, predysponują go do takiej, a nie innej gry. W polu karnym musi być zawsze ktoś blisko niego, ale to nie jest tak, że jeden gracz będzie odpowiedzialny wyłącznie za Czubaka. Będziemy funkcjonować tak jak do tej pory - w swoich strefach i każdy musi wziąć odpowiedzialność za to co dzieje się na boisku.

Wiemy, że Arka jest mocniejsza w ofensywie niż defensywie, chociaż patrząc na statystyki, grają lepiej na wyjazdach niż u siebie. Ale też nie przywiązywałbym do tego wagi, ze względu na to, że jest to ich ostatni mecz na własnym boisku w tym sezonie i będą chcieli zrobić wszystko, aby wygrać i zbliżyć się do grupy, która będzie grała w barażach.

Początek spotkania o godzinie 20:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj też: Poważna zmiana w Fortuna I lidze. Były komentator przestanie być prezesem

Jaki rezultat padnie w meczu Arka Gdynia - ŁKS Łódź?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×