Wielkie wyróżnienie. Marciniak kompletnie się tego nie spodziewał

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images /  / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
Getty Images / / Na zdjęciu: Szymon Marciniak
zdjęcie autora artykułu

Szymon Marciniak poprowadzi 10 czerwca finał Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City i Interem Mediolan. W rozmowie z portalem sporttvp.pl brat międzynarodowego arbitra - Tomasz - wyjawił, iż był on zaskoczony tą nominacją.

W tym artykule dowiesz się o:

Kibice sportu w Polsce mają prawo być dumni z Szymona Marciniaka. 42-letni arbiter poprowadził w grudniu finał mistrzostw świata, po którym zebrał mnóstwo dobrych recenzji. Kolejne świetne miesiące w wykonaniu Marciniaka i sprawiły, że pojawi się wraz ze swoim zespołem sędziowskim na finale Ligi Mistrzów w Stambule.

Początkowo wydawało się, że taki zaszczyt nie spotka w tym roku Polaka, bo wcześniej sędziował półfinał elitarnych rozgrywek. W takich sytuacjach najczęściej na mecz o tytuł jest wybierany inny arbiter.

- Było to mega zaskoczenie, bo czytając komentarze i opinie, wydawało się, że UEFA nie nagina swoich zasad, a tutaj zrobiła wyjątek. Tylko Howard Webb przed Szymonem dostąpił tego zaszczytu. Cieszę się, że doszedł do tego swoją ciężką pracą. Od finału mistrzostw świata Szymon praktycznie wszystkie swoje spotkania poprowadził bezbłędnie - powiedział w rozmowie z portalem sporttvp.pl Tomasz Marciniak, brat międzynarodowego arbitra.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi

Przed ogłoszeniem decyzji o wyborze arbitra na finał Ligi Mistrzów Szymon Marciniak, podobnie jak rodzina, nie spodziewał się, że otrzyma nominację. Liczył bardziej na to, że zostanie sędzią finału Ligi Europy.

Tomasz Marciniak zna pracę sędziego od podszewki, bo sam prowadzi w Polsce mecze na szczeblu centralnym. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak trudno wejść na szczyt, a jego brat nie dość, że na ten szczyt dotarł, to jeszcze się na nim utrzymuje.

- Nie dożyjemy czasów, żeby którykolwiek Polak doszedł do poziomu, na jakim jest Szymon. Fajnie mu się to wszystko pospajało. Wpływ na to miało wiele czynników. Pomogło mu to, że kiedyś grał w piłkę. Ma znakomity kontakt z zawodnikami, jest bardzo lubiany i szanowany - przyznał młodszy z braci Marciniaków.

Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 10 czerwca o godz. 21:00.

Czytaj także: Kibice nadal go kochają. Miał 25 lat, gdy usłyszał brutalną diagnozę

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Anonymous2328
27.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nikt tu nie dba o moją prywatność więc nie będę się wypowiadał