Mistrz świata pochwalił Grosickiego. Jest reakcja

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Kamil Grosicki
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Kamil Grosicki

Kilkanaście dni temu pochlebnie o Kamilu Grosickim wypowiedział się N'golo Kante. Na łamach "Super Expressu" Polak odniósł się do tego, przyznając, iż to motywuje go do jeszcze cięższej pracy.

Często zagraniczni piłkarzy i kibice wymieniając polskich piłkarzy rozpoczynają od Roberta Lewandowskiego, który jest zdecydowanie największą gwiazdą reprezentacji Polski. N'Golo Kante, mistrz świata z 2018 roku, jest z kolei zachwycony Kamilem Grosickim. Francuz stawia go w hierarchii tuż obok "Lewego".

- Przypatrywałem mu się w Rennes, a potem grałem przeciwko niemu w Anglii. Podobał mi się jego styl. To jak dotyka piłkę, jak się z nią porusza... Naprawdę lubiłem patrzeć jak gra. To pierwszy polski piłkarz, który przychodzi mi na myśl - mówił Kante w rozmowie z Viaplay.

Grosicki został na Instagramie oznaczony przez komentatora sportowego Mateusza Borka, który chciał żeby piłkarz widział, co powiedział Kante. Później "Grosik" udostępnił słowa Francuza na Instastories. Na łamach "Super Expressu" wrócił jeszcze do wypowiedzi wybitnego defensywnego pomocnika.

- Dostałem kilka wiadomości od znajomych, że coś takiego powiedział i odsłuchałem to w całości. Jeśli mistrz świata wypowiada się o mnie w taki sposób, to jest bardzo miłe i budujące. Jestem dumny, że tak się wypowiedział - powiedział Grosicki na łamach "Super Expressu".

W czerwcu skrzydłowy skończy 35 lat i jak sam przyznaje, takie słowa na jego temat, motywują go do jeszcze cięższej pracy.

- Powiedział to nie byle kto, mistrz świata i zwycięzca Ligi Mistrzów, czyli piłkarz z topu. Takie superlatywy cieszą i dodają sił - podkreślił.

Grosicki obecnie jest jednym z najlepszych piłkarzy PKO Ekstraklasy. W reprezentacji Polski rozegrał natomiast 88 spotkań, w których strzelił 17 goli.

Czytaj także:
Real Madryt szykuje wielki transfer. Trener wskazał cel

ZOBACZ WIDEO:"Był samcem alfa". Dyskusja o odejściu Lewandowskiego

Komentarze (0)