Lech Poznań wywalczył podium i pożegnał kilku piłkarzy

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Skóraś
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Michał Skóraś

Lech Poznań kończy sezon 2022/2023 na podium tabeli PKO Ekstraklasy. Wszystko dzięki zwycięstwu 2:0 z Jagiellonią Białystok. Przy Bułgarskiej pożegnano też kilku zawodników.

Drużyna Adriana Siemieńca przyjechała do stolicy Wielkopolski bez noża na gardle. Utrzymanie wywalczyła już wcześniej, a ewentualny dobry wynik mógł tylko poprawić jej miejsce w tabeli. Wiąże się to z niemałymi premiami finansowymi (skok o jedno miejsce to ponad 250 tys. zł więcej), ale na tych pieniądzach gościom najwidoczniej nie zależało, bo prezentowali się bardzo słabo.

Przez całą pierwszą połowę dominował "Kolejorz", który prowadził cierpliwy i konsekwentny atak pozycyjny. Długo utrzymywał się przy piłce, a rywalom nie pozwalał wymienić kilku podań.

Ta przewaga przez niemal pół godziny nie dawała konkretnych efektów, jednak w 29. minucie obrona Jagi w końcu pękła. Świetnie spisał się Filip Dagerstal, który podaniem z głębi pola uruchomił wychodzącego na czystą pozycję Artura Sobiecha, a ten bez trudu wygrał pojedynek sam na sam ze Sławomirem Abramowiczem.

W przerwie Adrian Siemieniec musiał coś zrobić, bo przy takim obrazie gry szanse jego zespołu na korzystny rezultat były praktycznie zerowe. Przełomu jednak nie zobaczyliśmy. Po zmianie stron nadal bezwzględnie dominował Lech.

Jagiellonia prosiła się o kłopoty i w 56. minucie się doigrała. Poznaniacy mieli rzut rożny, obrońcy przyjezdnych zrobili niewiele, by oddalić zagrożenie i z kilku metrów gola zdobył Lubomir Satka.

Dla Słowaka było to trafienie wyjątkowo cenne, bowiem po sezonie żegna się z "Kolejorzem" (jego umowa nie zostanie przedłużona). Nie mógł więc sobie wymarzyć lepszego zakończenia występów w stolicy Wielkopolski.

Pożegnanie dotyczyło jednak nie tylko Satki. Gdy boisko opuszczali w ostatnim kwadransie Michał Skóraś i Pedro Rebocho, na trybunach słychać było burzę oklasków. Oni również grali dla "Kolejorza" po raz ostatni.

W 90. minucie miejscowi mogli jeszcze podwyższyć wynik na 3:0. Israel Puerto sfaulował w polu karnym Filipa Wilaka, ale jedenastki nie wykorzystał Kristoffer Velde, bo Abramowicz obronił jego strzał w lewy róg.

To jednak nie zburzyło radości przy Bułgarskiej. Lechici i tak zwyciężyli bardzo pewnie, dzięki czemu kończą rozgrywki na 3. miejscu w tabeli.

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:0 (1:0)
1:0 - Artur Sobiech 29'
2:0 - Lubomir Satka 56'

W 90. minucie Kristoffer Velde (Lech Poznań) nie wykorzystał rzutu karnego (Sławomir Abramowicz obronił).

Składy:

Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira, Filip Dagerstal, Lubomir Satka, Pedro Rebocho (86' Barry Douglas), Radosław Murawski, Jesper Karlstrom (75' Alan Czerwiński), Michał Skóraś (75' Adriel Ba Loua), Filip Marchwiński (79' Joao Amaral), Kristoffer Velde, Artur Sobiech (86' Filip Wilak).

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Paweł Olszewski (64' Tomasz Kupisz), Dusan Stojinović, Israel Puerto, Bojan Nastić, Jakub Lewicki (72' Bartłomiej Wdowik), Michal Sacek (64' Camilo Mena), Aurelien Nguiamba (63' Nene), Taras Romanczuk, Marc Gual, Jesus Imaz.

Żółte kartki: Joel Pereira, Radosław Murawski (Lech Poznań) oraz Taras Romanczuk, Aurelien Nguiamba, Bojan Nastić, Israel Puerto (Jagiellonia Białystok).

Czerwona kartka: Israel Puerto /89' za drugą żółtą/ (Jagiellonia Białystok).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 39 123.

ZOBACZ WIDEO:Rozmawiał z Lewandowskim w Barcelonie. "Ta decyzja była słuszna"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty