Bijatyka we Lwowie! Nikt nie panował nad tym, co się działo na murawie

Twitter / TT/Buckarobanza / W doliczonym czasie meczu Szachtar Donieck - Dnipro doszło do bijatyki, w której uczestniczyli praktycznie wszyscy piłkarze.
Twitter / TT/Buckarobanza / W doliczonym czasie meczu Szachtar Donieck - Dnipro doszło do bijatyki, w której uczestniczyli praktycznie wszyscy piłkarze.

Piłkarze Szachtara Donieck zostali mistrzami Ukrainy. Decydujące o tytule spotkanie zakończyło się jednak w atmosferze skandalu. W doliczonym czasie gry doszło do potężnej bijatyki.

Komentatorzy spotkania przedostatniej kolejki ligowej ukraińskiej ekstraklasy - między Szachtarem Donieck, a SK Dnipro-1 łapali się za głowy. Otóż w doliczonym czasie gry, na murawie doszło do potężnej bijatyki. Wzięli udział w niej praktycznie wszyscy piłkarze i członkowie sztabów szkoleniowych obu ekip.

- Doszło do okropnej bójki. Gorszej, niż ta po finale Pucharu Polski... - napisał Piotr Słonka, ekspert od ukraińskiego futbolu, który na Twitterze jest znany jako Buckaroo Banzai. Przypomnijmy, że po tegorocznym finale PP również doszło do skandalicznych scen. M.in. piłkarz Legii Warszawa - Filip Mladenović - uderzył przynajmniej dwóch zawodników Rakowa Częstochowa (TUTAJ o tym pisaliśmy >>).

A tak wyglądały sceny z Lwowa, bo w tym mieście są rozgrywane - z powodu wojny - mecze Szachtara w ukraińskiej ekstraklasie.

I jeszcze sceny zarejestrowane w TV.

Bijatyka była bardzo poważna. Dowód? Z łuku brwiowego Jarosława Rakickiego (obrońca Szachtara) polała się krew.

Prowadząca to spotkanie Kateryna Monzul w końcu pokazała aż cztery czerwone kartki - po dwie dla każdego z zespołów. Po długich minutach udało się uspokoić na tyle sytuację, że spotkanie zostało dokończone.

Ostatecznie Szachtar wygrał 3:0 i zapewnił sobie tytuł mistrzowski. Na jedną kolejkę przed końcem rozgrywek ma osiem punktów przewagi właśnie nad niedzielnym rywalem - Dnipro-1.

ZOBACZ WIDEO:"Był samcem alfa". Dyskusja o odejściu Lewandowskiego

Czytaj także: Ukraińcy zwrócili się do Lewandowskiego. "Czy uważasz taką sytuację za normalną?" >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty