Takiego obrotu spraw chyba nikt się nie spodziewał. Mimo że Bayern Monachium wyszarpał mistrzostwo Niemiec, to prezes Oliver Kahn oraz dyrektor sportowy Hasan Salihamidzić godzinę po zdobyciu tytułu zostali zwolnieni.
Decyzję zarządu mistrza Niemiec skrytykował były piłkarz, a obecnie ekspert, Dietmar Hamann. - To niegodne Bayernu - powiedział wprost dla Sky.
- Można myśleć co się chce o nich, ale to dwaj zasłużeni zawodnicy, a także działacze. Przeprowadzanie tego kilka chwil po zdobyciu mistrzostwa jest po prostu niegodne - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans
Jeszcze bardziej zadziwił go fakt, iż Kahn otrzymał od klubu zakaz wstępu na stadion. - Jeśli dyrektor generalny, który nadal jest u władzy, ma zakaz wstępu, to nie rozumiem już świata. Witamy w Bayernie - przyznał.
To nie był jednak koniec jego wypowiedzi na temat Bayernu. Hamann przyznał, że sukcesy, które były przez ostatnie 40 lat są niesamowite. Ale ostatnio w tym klubie zmieniło się jednak wszystko.
- To, co zrobili przez ostatnie tygodnie i miesiące, biorąc także pod uwagę koronowanie - brak mi słów - nie może zrozumieć działań klubu 49-latek, który barwy Bayernu reprezentował w latach 1993–1998.
Zarówno Hamann, jak i były piłkarz Erik Meijer są zdania, że niepewna jest przyszłość Thomasa Tuchela. I chodzi tutaj tylko o wybór samego szkoleniowca, który mógł na własne oczy zobaczyć, co obecnie dzieje się w Bayernie.
- Jeśli widzisz, jak ludzie są traktowani, to staje się jasne pytanie: czy chcesz pracować w takim klubie? - powiedział Hamann.
- Myślę, że nie będzie go tam od poniedziałku - rzucił Meijer, czym wprawił w osłupienie praktycznie wszystkich.
Tym samym w poniedziałek media będą uważnie monitorować sytuację w Bayernie. Szczególnie, że po zakończonym weekendzie może dojść do kolejnych decyzji, zarówno ze strony zarządu, jak i samych pracowników.
Przeczytaj także:
"Ktoś kłamie". Burza wokół Bayernu trwa