"Dziki chaos". Potężna bijatyka z policją (WIDEO)
Miało być piłkarskie święto, a wyszedł ogromny skandal. Derby Sztokholmu pomiędzy Djurgardens IF i AIK zostały wstrzymane na blisko godzinę po tym, jak doszło do bijatyki kibiców z policją.
Po tych wydarzeniach na trybunach stadionu rozpoczęło się piekło. Fani drużyny AIK byli na tyle rozwścieczeni, że zaatakowali sektory zajmowane przez kibiców Djurgardens. W ruch poszły race, które spowodowały pożar.
To jednak nie wszystko. Fani gości następnie wtargnęli na boisko, gdzie doszło do starcia z policją. Mecz tym samym został przerwany na około godzinę.
- To miał być spokojny niedzielny mecz, na który przyszły rodziny z dziećmi, lecz nagle przerodził się w totalny dziki chaos. Takich scen nie widzieliśmy chyba jeszcze nigdy w historii szwedzkiego futbolu - mówili szwedzcy komentatorzy telewizyjni.
Wydarzenia te nie umknęły również szwedzkim mediom. "Sceny były wręcz katastroficzne i do akcji musiały wejść oddziały służb specjalnych policji, co czynią bardzo rzadko, ale i tak miały trudności z opanowaniem agresji kibiców" - czytamy w "Aftonbladet".
"To był chaos i dzika nienawiść w wykonaniu kibiców AIK" - skomentował z kolei dziennik "Expressen". Nie brakuje również głosów z klubów negujących zachowanie kibiców.
Ostatecznie po godzinnej przerwie wznowiono spotkanie. To zakończyło się zwycięstwem Djurgardens 1:0.
Zobacz także:
Zachwyty nad Lewandowskim
Przyszłość Fabiańskiego wyjaśniona