Słowo "rozczarowanie" to mało w odniesieniu do Wisły Płock za sezon 2022/23. Zespół, który na początku zachwycał, seryjnie wygrywał, strzelając rywalom po parę goli, był liderem, na koniec spadł do Fortuna I ligi.
Pracę w drużynie Nafciarzy prawdopodobnie zachowa trener Marek Saganowski, który został zatrudniony na dwie kolejki przed końcem, jednak nie był w stanie uratować PKO Ekstraklasy w Płocku. Wcześniej rozstano się z Pavolem Stano.
Po sezonie pierwszą decyzją jest zakończenie współpracy z dyrektorem sportowym Wisły Pawłem Magdoniem. Pracował w klubie przez dwa i pół roku. - Chciałem z całego serca przeprosić wszystkich, którym los Wisły Płock nie jest obojętny. Biorę to na klatę, również czuję się odpowiedzialny za tę porażkę i finalnie pożegnanie z ekstraklasą. Zapewniam, że ze swojej strony zrobiłem wszystko, by nasz klub szedł w dobrym kierunku. Niestety pewne uwarunkowania wpływały na całokształt naszej pracy, taka jest specyfika. Wisła Płock na zawsze pozostanie w moim sercu i będę gorąco trzymał kciuki, by wróciła jak najszybciej do najwyższej klasy rozgrywkowej, gdzie jest jej miejsce - powiedział Magdoń, cytowany przez oficjalną stronę klubu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
Kolejną osobą, która pożegna się ze stanowiskiem, jest prezes Wisły Tomasz Marzec. Według informacji Szymona Janczyka z "Weszlo.com" sprawa jest przesądzona. Marzec mógł uratować posadę, natomiast tylko i wyłącznie w przypadku utrzymania. To się nie udało, więc musi odejść. O tym ma zdecydować we wtorek rada nadzorcza. Był prezesem Wisły od lipca 2020 roku.
Oczywiście na działaczach i dyrektorach się nie skończy. Z Wisły odejdą też piłkarze, którzy nie będą narzekać na brak ofert z klubów z Ekstraklasy. Bo choć płocczanie spadli z ligi, to paru zawodników - bazując choćby na doświadczeniu - bez problemu znajdzie nowego pracodawcę.
CZYTAJ TAKŻE:
Pyta o niego 20 klubów. Talent z Valencii może grać dla Polski. Sytuacja jest jednak trudna
Ich drużyny spadły z Ekstraklasy, ale oni zostaną?