[tag=48614]
Sergio Rico[/tag] trafił do szpitala w niedzielę 28 maja. Bramkarz Paris Saint-Germain niedługo po zdobyciu mistrzostwa Francji udał się do hiszpańskiej miejscowości El Rocio. Tam spędzał czas w gronie najbliższych i w drodze na mszę doszło do strasznego wypadku.
Początkowo krążyły co najmniej dwie wersje, co się wydarzyło. Ostatecznie rodzina w oficjalnym komunikacie poinformowała, że 29-latek został potrącony przez wóz z mułami, a potem kopnięty przez spłoszonego konia. Bramkarza przetransportowano helikopterem do szpitala w Sewilli.
Nie jest do końca jasne, w jakim stanie jest Rico. W niedzielę hiszpańskie media cytowały raport medyczny, w którym miała być informacja o "poważnym stanie". Teraz głos zabrała żona sportowca, która jednak niewiele więcej zdradziła.
"Dziękujemy za miłość, którą nas obdarzacie. Sergio ma wielu ludzi, którzy się za niego modlą i jest bardzo silny. Nie mam słów, żeby opisać to, co czuję" - napisała Alba Silva na Instagramie.
Niedawno pojawił się jednak bardziej niepokojący wpis. Silva zamieściła na Instagramie czarno-białe zdjęcie z mężem i dodała taki opis.
"Nie zostawiaj mnie samej kochanie, bo przysięgam, że nie mogę i nie wiem jak żyć bez ciebie. Czekamy na ciebie, kochamy cię tak bardzo".
Sergio Rico w tym sezonie nie rozegrał żadnego meczu w barwach PSG. Wiadomo, że po wypadku w szpitalu odwiedził go m.in. klubowy kolega Carlos Soler oraz prezes Sevilli Pepe Castro. 29-latek jest wychowankiem klub z Sewilli.
Skandal w Motorze Lublin? Mamy komentarz policji >>
Była członkini "Ekipy" miała wypadek. Auto dachowało >>
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)