Sprawa dotyczy między innymi Wieczystej Kraków. Klub dzięki potężnemu wsparciu finansowemu właściciela sieci aptek, Wojciecha Kwietnia, walczy o awans do II ligi. Na finiszu sezonu zespół z byłymi kadrowiczami w składzie zalicza wpadkę za wpadką. Do końca sezonu zostały trzy kolejki, a Wieczysta traci cztery punkty do lidera, Stali Stalowa Wola. Awans zapewnia tylko wygranie ligi.
Według informacji serwisu "Weszło" Wieczysta miała zapłacić po 150 tysięcy złotych ostatnim rywalom Stali, czyli KSZO Ostrowiec (wygrali 2:1) i Podlasiu Biała Podlaska (1:1). Kasą chcieli zmotywować ich do pokonania lidera.
- Rozpocząłem w tej sprawie postępowanie sprawdzające, którego celem jest znalezienie dowodów wykraczających poza doniesienia medialne - mówi nam Adam Gilarski, rzecznik dyscyplinarny PZPN. - Takie manipulowanie meczami, czyli finansowe motywowanie drużyn, które rywalizują z bezpośrednimi rywalami do awansu lub utrzymania, jest niezgodne z zasadami etyki i fair play, ale w polskim prawie nie są czynem ściganym z urzędu. Przyglądamy się sytuacji związanej z grą Wieczystej - dodaje.
[b]ZOBACZ WIDEO:Tego brakowało Bayernowi. Lewandowski zdradził kulisy
[/b]
W tej sytuacji mowa o tzw. "podpórce". Polskie sądy już w przeszłości zajmowały się podobnymi sposobami motywowania piłkarzy. Było tak choćby przy procesach "gangu Fryzjera". Wtedy sąd apelacyjny uniewinnił byłego masażystę Lecha Poznań, Roberta D. Jego zespół miał być finansowo motywowany przez działaczy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, by pokonał Górnika Polkowice.
"Te pieniądze zostały właśnie dane w tym celu, żeby zagwarantować uczciwe zachowanie, czyli walkę na fair play w meczu z Polkowicami, na porażce, których Świtowi Nowy Dwór Mazowiecki bardzo zależało. Oczywiście można ze strony etycznej, moralnej różnie interpretować, różnie oceniać zachowania zawodników Lecha, również oskarżonego D., jednakże naszym zdaniem ten czyn nie podlega formalizacji i dlatego należało utrzymać w mocy uniewinnienie oskarżonego przez sąd pierwszej instancji" - przekazał w 2021 roku sąd.
Mimo to rzecznik dyscyplinarny PZPN zajmie się przypadkiem "podpórki" rzekomo zastosowanej przez Wieczystą. - Pozostaje kwestia przestrzegania zasad fair play. W tym zakresie będziemy badać sprawę - tłumaczy nam Gilarski.
Nie jest to jedyny klub, który obejmie postępowanie. Okazuje się, że PZPN przyjrzy się też sytuacji w ostatniej kolejce Ekstraklasy.
- Jeden mecz pod tym samym kątem budzi poważne wątpliwości. Zbieramy dowody w tej sprawie - przyznaje Gilarski.
Dużo kontrowersji pojawiło się w środowisku piłkarskim w sprawie rywalizacji o utrzymanie w lidze. Przed ostatnią kolejką niepewne utrzymania były Śląsk Wrocław, Wisła Płock, Korona Kielce i Stal Mielec. Ostatecznie razem z Miedzią Legnica i Lechią Gdańsk spadła Wisła. Rozstrzygnęło się to po jej porażce z Cracovią 0:3.
Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj też:
Wielkie kluby obserwują młodych Polaków. Nazwy robią wrażenie!
Właściciel Polonii: Obok Legii mamy największy potencjał spośród wszystkich klubów w Polsce