Przypomnijmy, że na boisku utrzymywał się wynik 1:0 dla Lechii Gdańsk. Jeszcze w pierwszej połowie gola po ładnej akcji strzelił Marco Terrazzino. W 80. minucie mecz został przerwany, ponieważ kibice gości przez kilkanaście minut rzucali na murawę środki pirotechniczne.
Sędzia Marcin Kochanek przerwał spotkanie. Później sytuacja trochę się uspokoiła, zawodnicy wrócili na boisko, ale od razu był komunikat, że jeśli jeszcze choć jedna raca wyląduje na boisku, to mecz zostanie przedwcześnie zakończony. Tak też niestety się wydarzyło.
Oprócz walkowera, po szczegółowym przeanalizowaniu oficjalnego raportu sędziego zawodów oraz delegata meczowego PZPN Komisja Ligi nałożyła na Lechię dodatkową karę zakazu organizacji wyjazdu grupy kibiców we wszystkich rozgrywkach na okres siedmiu miesięcy oraz karę finansową w wysokości 100 tys. złotych.
ZOBACZ WIDEO:Feta i kompromitacja w Monachium, "Lewy" talizmanem Barcy i powołania do kadry - Z Pierwszej Piłki #40
Osobną kwestią jest kara za brak wypełnienia limitu minut młodzieżowców. Teoretycznie, w momencie przerwania meczu, limit 3000 minut został wypełniony, natomiast mając na uwadze, że gdańszczanie zostali ukarani walkowerem, spotkanie de facto się nie odbyło.
Kontaktowaliśmy się z Lechią, ale tu żadne decyzje jeszcze nie zapadły. O wszystkim decydować będzie PZPN. Mamy do czynienia z sytuacją precedensową. Z naszych informacji wynika, że w regulaminie coś takiego przewidziane nie było. Pozostaje czekać. Jeśli PZPN uzna, że Lechia wypełniła limit, kary nie będzie. Ale w przypadku, gdyby było inaczej, trzeba będzie przelać na konto związku 500 tys. złotych, co przy problemach finansowych gdańskiego klubu nie jest małą kwotą.
CZYTAJ TAKŻE:
Kosowski oburzony po skandalu w Ekstraklasie. "To było karygodne"
Jacek Magiera zabrał głos ws. przyszłości. "Były już wstępne rozmowy"