Po pierwszej połowie finałowego starcia Ligi Europy bliżej końcowego triumfu była AS Roma. Włosi objęli prowadzenie w 35. minucie za sprawą gola Paulo Dybali.
Piłkarze Sevilli nie spuścili jednak głów i dążyli do wyrównania. Pomógł im w tym... Gianluca Mancini. To po jego samobóju hiszpańska drużyna wyrównała.
Ostatecznie do wyłonienia zwycięzcy finału potrzebne były rzuty karne, które zdecydowanie lepiej wykorzystywali piłkarze Sevilli (szczegóły TUTAJ).
Tym samym hiszpańska drużyna już po raz siódmy wygrała Ligę Europy, a po zakończonym meczu Gary Lineker zaproponował, by na cześć Sevilli zmienić nazwę drugich co do ważności europejskich rozgrywek.
ZOBACZ WIDEO: Feta i kompromitacja w Monachium, "Lewy" talizmanem Barcy i powołania do kadry - Z Pierwszej Piłki #40
"Być może nadszedł czas, żeby zmienić nazwę na Puchar Sevilli. Wyjątkowe osiągnięcia w tych rozgrywkach" - napisał na Twitterze Anglik.
Jakub Kręcidło, dziennikarz Canal Plus Sport podkreślił, jaką przemianę w tym sezonie przeszła Sevilla.
Pod wrażeniem odwrócenia losów finału przez hiszpańską drużynę był Andrzej Twarowski, dziennikarz Viaplay.
Z kolei Marcin Długosz ze sport.tvp.pl zwrócił uwagę, że tegoroczny finał Ligi Europy odbył się... w dwóch miesiącach.
Zaraz po ostatnim gwizdku sędziego pisaliśmy o słabej postawie w meczu Anthony'ego Taylora. Po tym co pokazał Anglik w środowy wieczór, Tomasz Ćwiąkała z Canal Plus Sport apeluje o jeszcze większe docenienie Szymona Marciniaka.
Natomiast małą szpilkę Jose Mourinho wbił dziennikarz Michał Pol, który po finale zasugerował, że bardziej niż Portugalczyk na miano "The special one" zasłużył tym razem trener Sevilli Jose Luis Mendilibar.