Do Turynu reprezentant Polski przeniósł się przed startem sezonu 2022/23 na zasadzie wypożyczenia z Olympique Marsylia. W założeniu Arkadiusz Milik miał być jedynie zmiennikiem Dusana Vlahovicia, natomiast regularnie otrzymywał szanse gry od trenera Massimiliano Allegrego.
Na wszystkich frontach 29-latek zanotował łącznie dziewięć trafień oraz jedną asystę. Zgodnie z umową, po zakończeniu ligowych zmagań napastnik powinien wrócić do swojego macierzystego pracodawcy. W swoim kontrakcie Milik ma zapisaną klauzulę odstępnego w wysokości siedmiu milionów euro.
Wobec problemów finansowych Juventus FC, coraz mniej prawdopodobne jest, że Stara Dama skorzysta z tej możliwości. "Corriere dello Sport" uważa, że Polak raczej nie wróci do Francji, gdyż wzbudza zainteresowanie wielu klubów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans
[b]
[/b]
O transferze napastnika myślą między innymi dwa angielskie zespoły: Burnley FC, którego trenerem jest Vincent Kompany oraz Newcastle United, które po wielu latach awansowało do fazy grupowej Ligi Mistrzów.
Co ciekawe, Milik może także pozostać w rozgrywkach Serie A. Transfer reprezentanta Polski poważnie rozważa także Lazio Rzym, które prowadzi doskonale znany Maurizio Sarri. Polak mógłby zostać zmiennikiem dla Ciro Immobile lub stworzyć z nim duet snajperów.
Zobacz także:
Wojna nerwów w finale Ligi Europy. Sevilla FC znowu to zrobiła!
Od Ligi Mistrzów po trofeum Ligi Europy. Sevilla FC rozbiła bank!