Finał Ligi Konferencji Europy w Pradze będzie ostatnim - 60. meczem ACF Fiorentiny w sezonie. Drużyna Vincenzo Italiano powalczy z West Hamem United o trofeum, a także miejsce w następnej edycji europejskich pucharów. Viola nie dostała się do nich ani przez Serie A, ani przez Puchar Włoch.
- Przebyliśmy długą podróż do finału. Zaczynaliśmy w sierpniu w eliminacjach, a kończymy w czerwcu w finale - mówił trener Vincenzo Italiano na konferencji prasowej.
Italiano przyjmuje inny sposób wypowiadania się przed finałem niż Simone Inzaghi, który w sobotę poprowadzi Inter Mediolan w decydującym pojedynku Ligi Mistrzów. Inzaghi zapewnia, że od początku mocno wierzył w dojście Nerazzurrich do finału. Z kolei Italiano jest nieco zaskoczony osiągnięciem w Lidze Konferencji Europy.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
- Nie sądziłem, że tu dotrzemy. To była trudna rywalizacja z 14 meczami i przeciwnikami na niezłym poziomie. Powoli nabieraliśmy odpowiedniej mentalności i wiary w siebie. Zawsze graliśmy w odpowiednim charakterem i to również będzie mieć znaczenie w finale - wspominał Italiano.
Trener zespołu, który w ćwierćfinale wyeliminował Lecha Poznań, widzi swój rozwój w drodze do decydującego meczu Ligi Konferencji Europy. Vincenzo Italiano dopiero w tym sezonie zadebiutował jako szkoleniowiec w europejskich pucharach.
- Czuję się dojrzalszy niż sezon temu. Nie mogę już doczekać się finału. Mamy wszystko, co potrzebne, żeby sprawić problem West Hamowi. Jesteśmy dumni, że zagramy o trofeum, a i trochę szczęścia będzie potrzebne do jego zdobycia. West Ham ma utalentowanych piłkarzy, wysokich i dobrze zbudowanych, dlatego stałe fragmenty gry mogą być ważnym detalem - zapowiedział Italiano.
Finał rozpocznie się w środę o godzinie 21. Transmisja w Viaplay. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także: Zinedine Zidane z priorytetem na przyszłość. Ten klub chce prowadzić Francuz
Czytaj także: Paulo Sousa radzi sobie we Włoszech. Zapracował na nowy kontrakt?