Bayern osłabił ligowego rywala. Pierwszy transfer mistrza Niemiec

PAP/EPA / Tom Weller / Na zdjęciu: Konrad Laimer
PAP/EPA / Tom Weller / Na zdjęciu: Konrad Laimer

Bayern Monachium ogłosił pierwszy transfer przed nowym sezonem. Do zespołu dołączył Konrad Laimer z RB Lipsk. Podpisał kontrakt do 30 czerwca 2027 roku.

Mówiło się o tym transferze już od kilku, jeśli nie kilkunastu miesięcy. Konrad Laimer był na radarze Bayernu Monachium od bardzo dawna, jednak finalizacja nastąpiła dopiero teraz.

Planów nie zmieniła roszada na stanowisku pierwszego trenera. Laimera chciał Julian Nagelsmann i podobnego zdania był Thomas Tuchel. Przed rokiem Bawarczycy złożyli ofertę RB Lipsk, jednak została ona odrzucona. Działacze nie potrafili dojść do porozumienia w kwestii kwoty odstępnego.

Laimer pozostał w Lipsku i za nim bardzo dobry sezon. Wystąpił w sumie w 29 meczach we wszystkich rozgrywkach, natomiast trzeba pamiętać, że od września do stycznia pauzował z powodu kontuzji. Teraz był do wzięcia za darmo. Bayern rzadko kiedy przechodzi obojętnie obok tego typu okazji. Nie inaczej było w tym przypadku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans

Interesowały się nim również kluby z Premier League, natomiast Laimer od początku był zdecydowany na przejście do Monachium. To pierwszy, ale nie ostatni transfer Bayernu przed sezonem 2023/24.

- To dla mnie spełnienie marzeń. Bayern to wielki klub. Dla piłkarza nie ma nic lepszego niż wygrywanie tytułów. Po to gramy, po to trenujemy. Myślę, że jestem we właściwym do tego miejscu - powiedział Laimer.

"Mundo Deportivo" podaje, że na Allianz Arenę może trafić jeszcze Granit Xhaka. To z kolei oznaczałoby, że jeden z obecnych pomocników Bayernu dostałby zielone światło na odejście. I tu wymienia się oczywiście Joshuę Kimmicha, który łączony jest z FC Barceloną. Niemiec mógłby być skłonny zamienić Monachium na Barcelonę, a orędownikiem tego transferu jest Xavi.

CZYTAJ TAKŻE:
Czy Real Madryt ściągnie gwiazdę do ataku? Florentino Perez pod dużą presją
Zidane kolejny raz mówi "nie". Francuz odrzucił ofertę giganta

Komentarze (0)