Losy awansu ważyły się dosłownie do ostatnich sekund. W finale baraży Cagliari Calcio mierzyło się z FC Bari, a pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się remisem 1:1. W czwartej minucie doliczonego czasu w rewanżu Leonardo Pavoletti dał radość pierwszemu z wymienionych zespołów.
Powrót Cagliari do Serie A byłby wręcz niemożliwy bez Claudio Ranierego na ławce trenerskiej. 1 stycznia utytułowany trener przejął stery w klubie i w ciągu kilku miesięcy zdołał wyprowadzić go na prostą.
Po końcowym gwizdku przyjezdni nie szczędzili złośliwości pod adresem kibiców FC Bari. "Serie B, Serie B!" - skandowali głośno na trybunach w ich kierunku. Zachowanie fanów spotkało się z mocną reakcją ze strony 71-latka.
Ranieri ruszył w kierunku trybun i głośno domagał się szacunku do przeciwników. Jak można zauważyć, trener cieszy się autorytetem wśród kibiców, dlatego jego apel przyniósł zamierzony efekt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!
Zarząd Cagliari Calcio z pewnością nie żałuje zatrudnienia doświadczonego Ranierego. Mistrz Anglii z 2016 roku nie zamierza kończyć kariery pomimo zaawansowanego wieku i ponownie spróbuje swoich sił w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Czytaj więcej:
Bayern mocno ucierpiał po odejściu Lewandowskiego. "Straciliśmy przynajmniej 50 goli"
Kto bliżej La Liga? Za nami pierwszy mecz finałowy