W zakończonym sezonie Fortuna I ligi Dawid Tkacz był ważną postacią Górnika Łęczna. Urodzony w 2005 roku ofensywny pomocnik pięć razy znalazł drogę do siatki, zapisując na swoim koncie też jedną asystę.
Młodzieżowy reprezentant Polski przykuł uwagę klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. 18-letni zawodnik mógł przebierać w propozycjach i w ostatecznym rozrachunku wybór padł na Widzew Łódź.
Łodzianie w niedzielny wieczór zakomunikowali, że tylko testy medyczne dzielą Tkacza od podpisania kontraktu. Zarząd Górnika Łęczna był wręcz zdumiony tym faktem.
"Wyrażamy głębokie rozczarowanie faktem, że o testach medycznych Dawida Tkacza władze klubu oraz dział sportowy na czele z dyrektorem sportowym i pierwszym trenerem dowiedzieli się z mediów społecznościowych. Uważamy, że jako cała społeczności klubu przez lata staraliśmy się wpajać Dawidowi zupełnie inne wartości opierające się przede wszystkim na szacunku do innych ludzi oraz Klubu, którego jest wychowankiem" - napisano w oświadczeniu Górnika.
Obecna umowa Tkacza obowiązuje tylko do końca czerwca. Jak czytamy, działacze pół roku temu zabiegali o to, by uzdolniony wychowanek został w klubie na dłużej. Kością niezgody okazała się natomiast wysokość klauzuli wykupu. Pierwszoligowiec twierdzi, że zarówno menadżer, jak i rodzice piłkarza, zaproponowali zbyt niską kwotę odstępnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kobiety też strzelają piękne bramki. Ale przymierzyła!
Czytaj więcej:
Oficjalnie. Gwiazda opuszcza Legię. Zagra o Ligę Mistrzów
Lewandowskiego skuszą pieniądze szejków? Polak zabrał w tej sprawie głos