Jak donosi "The Mirror", FIFA przedstawiła swoje raporty, z których wynika, że przez ostatni rok do Izby Rozstrzygania Sporów wpłynęło blisko 50 zawiadomień dotyczących naruszeń kontraktów przez kluby z Arabii Saudyjskiej.
W związku z tym FIFPro (Międzynarodowa Federacja Piłkarzy Zawodowych) ostrzegła piłkarzy przed podpisywaniem kontraktów w tym kraju. Często bowiem ma dochodzić do sporów między klubami a zawodnikami z tytułu niewypłaconych wynagrodzeń.
"The Athletic" podaje natomiast przykład Lewisa Grabbana, który latem zeszłego roku dołączył do Al-Ahli. Anglik twierdzi, że klub jest mu winien 400 tysięcy dolarów, na co składa się stała pensja oraz kwota za podpis pod kontraktem. Dodatkowo napastnik domaga się wypłacenia 1,2 miliona dolarów.
Co gorsza, podobnych sytuacji ma być więcej. Utrudnieniem dla zawodników występujących w tym kraju jest fakt, że w Arabii Saudyjskiej nie funkcjonuje żadna organizacja, która zajęłaby się problemami na linii kluby-piłkarze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przepiękny gol Polaka na Islandii. Bramkarz był bez szans
Wobec tego FIFPro umieściła Arabię Saudyjską na liście krajów, których radzi unikać (obok Algierii, Chin, Rumunii i Turcji).
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach kontrakt kontrakt w Arabii Saudyjskiej podpisał Karim Benzema. Zawodnikiem Al-Nassr od pół roku jest z kolei Cristiano Ronaldo.
Zobacz także:
Lewandowskiego skuszą pieniądze szejków?
Gwiazda opuszcza Legię