Zgrupowanie reprezentacji Polski już trwa i piłkarze po raz drugi w tym roku pracują pod okiem Fernando Santosa. Biało-Czerwoni w najbliższym czasie rozegrają dwa mecze. Najpierw towarzyski z Niemcami (16.06), a następnie z Mołdawią w ramach kwalifikacji do Euro 2024 (20.06).
Portugalski szkoleniowiec od początku nie ukrywa, że nie jest zwolennikiem meczu z Niemcami. Gdyby to od niego zależało, to zagralibyśmy z innym rywalem, bo w tej chwili dla niego najważniejsza jest potyczka z Mołdawią. To z kolei zirytowało Franciszka Smudę.
- Do czego to doszło, że my się boimy Mołdawii, no ludzie złoci! - mówi były selekcjoner w rozmowie z Polsatem Sport.
ZOBACZ WIDEO: Pożegnanie Błaszczykowskiego, przyszłość Szymona Marciniaka - Z Pierwszej Piłki #41
Smuda uważa, że Polska jest drużyną znacznie lepszą od Mołdawii i powinna bez problemu wygrać wyjazdowe spotkanie o punkty. Dlatego on jest zwolennikiem grania z Niemcami. Szczególnie że to będzie okazja do pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego.
- Cieszę się, że przy tak dużym święcie piłkarskim będzie żegnany Kuba. Jemu należą się wielkie słowa podzięki za to, co zrobił dla polskiej piłki. Lepszego rywala na pożegnanie Błaszczykowskiego nie można sobie było wymarzyć. Przecież Kuba przez tyle lat udanie grał w Borussii Dortmund, uważany jest tam za legendę - komentuje.
Mecz Polska - Niemcy odbędzie się w piątek 16 czerwca o godzinie 20:45. Spotkanie zostanie rozegrane na PGE Narodowym w Warszawie.
Nawałka zabrał głos ws. decyzji Santosa. Na to zwrócił uwagę >>
Działacz Abha Football Club ujawnia, dlaczego klub postawił na Czesława Michniewicza >>