Śmierć 33-letniej Doroty. Boniek wyprowadzony z równowagi

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Zbigniew Boniek

Cała Polska żyje sprawą 33-latki, która zmarła w piątym miesiącu ciąży w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu. Placówka wydała oświadczenie, które wyprowadziło z równowagi Zbigniewa Bońka.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II w Nowym Targu wydał kolejne już oświadczenie w tej sprawie. "Była również informowana o stanie zdrowia swoim i dziecka. Rozumiała sytuację, jako osoba zawodowo związana ze środowiskiem medycznym" - napisano.

Komunikat placówki, a przede wszystkim te słowa ostro skomentował Zbigniew Boniek. Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej opublikował wpis w mediach społecznościowych.

"Jak to czytam to ku***** mnie ogarnia 'rozumiała sytuacje', chciała umrzeć? Oświadczenie szok" - napisał wiceprezydent UEFA, wyrażając dezaprobatę.

Pod koniec maja Polskę obiegła wiadomość o śmierci 33-letniej Doroty w piątym miesiącu ciąży (więcej przeczytasz TUTAJ). Do informacji publicznej podano, że przyczyną śmierci kobiety był "wstrząs septyczny, który doprowadził do niewydolności krążeniowo-oddechowej".

Kontrowersji wokół całej sprawy nie brakuje, a rodzina zmarłej złożyła zawiadomienie do prokuratury. Bliscy wskazali możliwość narażenia na utratę życia i zdrowia przez personel szpitala.

33-latka trafiła na oddział patologii ciąży 21 maja. Z relacji bliskich wynika, że kobieta została przyjęta z bezwodziem. Mimo że stwarzało to ryzyko wystąpienia zakażenia wstępującego, lekarze placówki w Nowym Targu nie wywołali poronienia.

Zdaniem pełnomocniczki jej rodziny, mecenas Jolanty Budzowskiej, Podhalański Szpital Specjalistyczny im. Jana Pawła II dopuścił się do zaniedbań i błędów medycznych. Zmarłą Dorotę pozbawiono też prawa do decyzji.

- Nie reagowano na rosnące CRP, czyli wskaźnik stanu zapalnego. Pozbawiono też pacjentkę prawa do decyzji. Nie wykonano dodatkowych badań, które rozwiałyby wątpliwości, czy pacjentce na pewno nic nie zagraża - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską (więcej TUTAJ)

Zobacz też:
Zaskoczenie! Jest nowy trener SSC Napoli

Źródło artykułu: WP SportoweFakty