Niespodziewane odejście z Górnika? A na celowniku bramkostrzelny napastnik!

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Górnika Zabrze

Górnik w świetnym stylu zakończył poprzedni sezon Ekstraklasy. Jan Urban poprowadził zabrzan do szóstego miejsca, a następnie przedłużył umowę. A jakie to będzie okienko w wykonaniu klubu z Roosvelta? Z naszych informacji wynika, że będzie ciekawie!

Pod koniec ostatniego sezonu nastroje w Zabrzu były znakomite. I to zarówno jeśli chodzi o wieści na boisku, jak i poza. Nie dość, że drużyna Jana Urbana zaliczyła wspaniałą końcówkę, przesuwając się ze strefy spadkowej na szóste miejsce, to jeszcze Górnik bardzo szybko "uwinął" się z zatrzymaniem dwóch kluczowych postaci.

Kontrakty, i to o dwa lata, przedłużyli Lukas Podolski i wspomniany Jan Urban. Nie oznacza to jednak, że w tym okienku transferowym nic się w Zabrzu nie będzie już działo.

Zresztą, już się dzieje, bo klub pożegnał się z kilkoma piłkarzami, którym kończyły się kontrakty, a którzy do zespołu wnosili niewiele lub nic.

A skoro o odejściach mowa. Poza piłkarzami typu Vrhovec, czy Cholewiak z naszych informacji wynika, że może dojść do bardziej nieoczekiwanego odejścia. Z tego co słyszymy, niewykluczone, że z klubem pożegna się Jean Mvondo.

Z jednej strony byłoby to zaskoczenie, ale z drugiej nie do końca. Wygląda na to, że żadna ze stron, ani klub, ani piłkarz nie są zadowolone z tego jak to ostatnio wyglądało. Kameruńczyk nie grał zbyt wiele, a jak już grał, to nie była to forma taka, do której wcześniej przez długi czas przyzwyczaił kibiców. Mvondo ma kontrakt do lata 2024 i aby odszedł, Górnik musi dojść do porozumienia z nowym pracodawcą tego gracza.

Z Radomia do Zabrza? 

Być może pogłoski o możliwym odejściu Mvondo łączą się z tym co słychać o jego potencjalnym następcy. Dotarły do nas wieści, że Górnik chętnie zerknąłby w stronę Filipe Nascimento, defensywnego pomocnika, któremu 30 czerwca kończy się kontrakt z Radomiakiem.

28-letni Portugalczyk był ostatnio kontuzjowany,zimą zerwał więzadła krzyżowe. Właśnie to pokrzyżowało szyki Lechii Gdańsk, która prowadziła wtedy zaawansowane rozmowy w sprawie jego transferu. Czy tym razem do gry wejdzie Górnik? Niedługo się przekonamy.

Nie wiadomo co z Okunukim

A pozostając w linii pomocy, wciąż niepewny jest los Kanjiego Okunukiego. Górnik prowadzi negocjacje z jego japońskim klubem co do wykupu, ale nic na razie nie słychać, aby te rozmowy zakończyły się pomyślnie. Wcześniej w kuluarach krążyły różne plotki odnoście tego ile wynosi klauzula jego wykupu. Słyszeliśmy o kwocie 400 tysięcy euro, ale najnowsze wieści mówią, że to o 100 tysięcy euro mniej.

Górnik od kilku tygodni intensywnie szuka też napastnika. Choć… Ale po kolei. Nie do końca wiadomo, co się stanie z Szymonem Włodarczykiem. Jeśli przyjdzie dobra oferta, to wiadomo, że zawodnik zostanie sprzedany. W tym momencie jednak nie jest to jeszcze przesądzone.

ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"


Gruzin z Australii już nieaktualny


Tyle że zabrzanie szukają napastnika bez względu na to, czy Włodar zostanie, czy nie. Od pewnego czasu mówi się o kierunku hiszpańskim i to prawda. W tym sensie, że jest on sprawdzany. Niedawno pojawiły się też informacje, że może chodzić o napastnika z Gruzji, o czym pisał katowicki"Sport" piórem Michała Zichlarza. I to prawda.

Z naszych informacji wynika, że chodziło o Bekę Milektadze. To 25-letni zawodnik, który ostatnio grał w Newcastle, ale tym z ligi australijskiej (23 mecze, 6 goli i 3 asysty w ostatnim sezonie).

Wcześniej Milektadze występował między innymi w lidze rosyjskiej i cypryjskiej. Jest dwukrotnym reprezentantem Gruzji. Z nieoficjalnych informacji, które do nas docierają wynika jednak, że piłkarz wybrał wyższy kontrakt w jednym z azjatyckich krajów.

Czubak? To byłby lokalny hit

Nie oznacza to jednak, że zabrzanie rezygnują ze wzmocnienia tej formacji. Z informacji WP SportoweFakty wynika, że bardzo chętnie widzieliby na Roosvelta Karola Czubaka. Napastnik Arki Gdynia zrobił furorę w ostatnim sezonie 1. Ligi, strzelając 21 gole w 33 meczach. I nie dość, że to taki profil gracza jakiego szukają w Zabrzu, to jeszcze Polak. A Jan Urban podkreślał ostatnio, że w klubie jest za dużo obcokrajowców i wolałby więcej rodzimych piłkarzy.

Tutaj jednak największym problemem mogą być finanse. Piłkarz ma kontrakt z Arką do lata 2024 (z opcją przedłużenia), a wiadomo, że Górnik na transfery, za które trzeba zapłacić innym klubom, nie ma zbyt wiele środków. Poza tym, w ciemno można zakładać, iż po takim sezonie zainteresowanych Czubakiem jest więcej.

Gdyby Karol Czubak przeszedł do Górnika, można by to uznać za hitowy transfer
Gdyby Karol Czubak przeszedł do Górnika, można by to uznać za hitowy transfer

Krawczyk zostanie

W tym momencie wiele wskazuje więc na to, że sprawa pozyskania napastnika wciąż jest otwarta. A może być i tak, że, jak słyszymy, nowego snajpera nie będzie, tym bardziej, że w Zabrzu pozostanie Piotr Krawczyk (tego chce Jan Urban). Jak słyszymy, mając w ofensywie różne opcje (bramki strzelają też pomocnicy) Górnik podobno podchodzi do tej sytuacji zero jedynkowo: albo będzie do wzięcia napastnik, co do którego klub jest przekonany, albo transferu na tę pozycję po prostu nie będzie.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Nawałka o Kubie: Nikt nawet nie mrugnął
Zaskoczenie. Jest nowy trener Napoli!

Komentarze (0)