Za reprezentacją Polski spotkanie towarzyskie z Niemcami. Mimo że nie był to mecz o stawkę, to naszej kadrze udało się wygrać 1:0. Bramkę na wagę końcowego triumfu zdobył Jakub Kiwior.
Tym samym drugi raz w historii Biało-Czerwoni pokonali naszych zachodnich sąsiadów. I to w dodatku w wyjątkowym meczu, bowiem po raz ostatni w barwach narodowych wystąpił Jakub Błaszczykowski.
Mimo zwycięstwa, szkoleniowiec naszej kadry, Fernando Santos miał także inne powody do zadowolenia. Podzielił się nimi w rozmowie pomeczowej z TVP.
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"
- Po pierwsze piłkarze, którzy pokazali się ze świetnej strony. Później to, jak wyglądała pierwsza połowa tego meczu, bo zagraliśmy ją świetnie. Tak naprawdę w defensywie byliśmy znakomicie zorganizowaną drużyną, nie dopuszczaliśmy przeciwników do stwarzania szans. Odzyskiwaliśmy szybko piłki, tak naprawdę, jeśli Niemcy stwarzali sobie zagrożenie, to daleko od naszej bramki - ocenił Portugalczyk.
- Byliśmy tak naprawdę drużyną, która też bardzo dobrze wyglądała mając tę piłkę, która dobrze utrzymywała się przy niej, która była w stanie utrzymać ją z daleka od bramki. Oczywiście nie było tak, że nie było żadnych sytuacji dla rywali, ale pod tym względem wyglądaliśmy naprawdę bardzo dobrze - dodał na zakończenie oceny pierwszej części meczu.
Po zmianie stron gra naszej kadry nie wyglądała tak dobrze jak wcześniej. Mimo to do samego końca Niemcy nie znaleźli sposobu na świetnie dysponowanego Wojciecha Szczęsnego. Santos podzielił się spostrzeżeniami, które wyciągnął w drugiej części tego pojedynku.
- W drugiej połowie również piłkarze grali dobrze, ale przydarzało się nieco więcej drobnych błędów. Straciliśmy trochę tę umiejętność utrzymywania się przy piłce. Stwarzaliśmy nieco więcej możliwości przeciwnikowi, nie tworzyliśmy im tak wielu problemów - wyznał.
- Tak naprawdę jest to zupełnie normalne, bo nie graliśmy z byle jaką drużyną tylko z reprezentacją Niemiec, która zawsze naciska i atakuje. Oczywiście wyglądamy lepiej, ale wciąż jest wiele rzeczy do poprawy i jestem przekonany, że jeśli nie odlecimy i będziemy kontynuować tę pracę, to wszystko będzie szło w dobrym kierunku - przyznał portugalski szkoleniowiec Biało-Czerwonych.
Z bardzo dobrej strony w tym spotkaniu pokazał się Tomasz Kędziora. A to bardzo ważne na przyszłość, bowiem obrona naszej kadry to wciąż plac budowy, w którym nie ma pewnych punktów. Czy takim właśnie stanie się wychowanek Lecha Poznań?
- Wszystko zobaczymy. Nie może być tak, że kiedy przegrywamy wszystko jest źle, a kiedy wygrywamy jest wszystko doskonale. Każdy mecz ma swoją historię, ten z Mołdawią będzie zupełnie inny - podkreślił Santos.
- Tam to my jesteśmy faworytem, to rywal będzie nastawiał się na kontrataki, a przede wszystkim na bronienie i defensywę. My będziemy musieli być tą stroną, która naciska i atakuje - przypomniał.
W trakcie rozmowy padło również pytanie prosto do szkoleniowca. Ten miał osobiście powiedzieć, co znaczy dla niego wygrana z Niemcami. Jednak jego odpowiedź dla wielu mogła być sporym zaskoczeniem.
- Taki jest futbol. Czasami zdarza się wygrać, czasami to się nie udaje. Rozegrałem bardzo, bardzo wiele meczów, wygrałem bardzo wiele, ale zdarzały się też przegrane i również zremisowane - tak na to pytanie zareagował trener Polski, który wyraźnie nie miał osobistego zdania na temat tego triumfu.
Przeczytaj także:
"Brak mi słów". Jakub Kiwior przemówił po wygranej z Niemcami