Przed czerwcowym zgrupowaniem było kilka znaków zapytania w składzie reprezentacji Polski. Niespodziewanie Fernando Santos zmienił ustawienie taktyczne na spotkanie z Niemcami, a Tomasz Kędziora wystąpił jako jeden z trzech środkowych obrońców.
Fernando Santos może być dumny z gry swoich zawodników, którzy zatrzymali Niemców na PGE Narodowym. Szalę zwycięstwa na korzyść Biało-Czerwonych przechylił Jakub Kiwior. Na wyróżnienie zasłużył również wspomniany wcześniej Kędziora.
- Bardzo się cieszę, że drużyna wygrała. Zagraliśmy na zero z tyłu, a ja dzisiaj grałem troszkę na innej pozycji niż zazwyczaj. Myślę, że wyglądało to OK. Graliśmy solidnie z tyłu i w tygodniu trenowałem na tej pozycji, więc trochę się przyzwyczajałem, ale ja jestem przystosowanym zawodnikiem, który już trochę lat gra w piłkę, szybko się adaptuję. Wszystko zależy od trenera. Jestem gotowy grać na każdej pozycji w reprezentacji - oznajmił nominalny prawy obrońca.
Z całą pewnością Kędziora będzie dobrze wspominał swój 26. występ w narodowych barwach. Zawodnik związany z Dynamem Kijów wrócił do podstawowego składu po przerwie trwającej niespełna dwa lata.
ZOBACZ WIDEO: Ależ przymierzyła. Gol stadiony świata
- Druga połowa wyglądała gorzej w naszym wykonaniu. Byliśmy bardziej cofnięci. Niemcy mieli sytuacje i fajnie, że Szczena wszystko wybronił, co miał. Dużo nam pomógł, dziękujemy mu za to. Niemcy to jednak Niemcy i zawsze będą mieli swoje okazje w meczu - Kędziora docenił też postawę rywali.
Selekcjoner jest już myślami przy eliminacjach Euro 2024. We wtorek o godz. 20:45 Polska zagra na wyjeździe z Mołdawią.
Czytaj więcej:
Legenda z uznaniem o Błaszczykowskim. "Wspaniały moment"
Lewandowski szybko zszedł na ziemię