Jakub Rzeźniczak w czerwcu 2019 trafił do Wisła Płock, w której występował przez cztery sezony. W tym czasie uzbierał 92 spotkania, w których zdobył 3 bramki. W poprzednim sezonie "Nafciarze" dosyć niespodziewanie musieli pożegnać się z PKO Ekstraklasą, dlatego w drużynie dochodzi do rewolucji kadrowej.
Z klubu odeszli m.in Dominik Furman czy Rafał Wolski, który podpisał kontrakt z Radomiakiem Radom. Rzeźniczak też mógł pozostać w PKO Ekstraklasie, jednak niespodziewanie wybrał ofertę II-ligowej Kotwicy Kołobrzeg. Dlaczego?
- Zaczęło się od trenera Macieja Bartoszka, z którym mam bardzo dobre relacje. Współpracowaliśmy w Wiśle Płock, gdy przechodziłem przez trudny moment w życiu i mocno mi pomógł. Trener zadzwonił i przedstawił mi plan, to on był decydującą osobą. Spodobał mi się również plan prezesa Adama Dzika, który chce, by klub nadal się rozwijał - tłumaczy w rozmowie z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Co on zrobił?! Bramkarz kompletnie się tego nie spodziewał
[b]
[/b]
Wśród krytyków pojawiły się głosy, że Rzeźniczak wybrał sportową emeryturę i niski poziom rozgrywkowy. Ważniejsze miało okazać się dla niego ładne miejsce do życia niż walka o wyższe cele. Z takim słowami nie zgadza się jednak sam piłkarz.
- Dla mnie to inny rodzaj wyzwania, bo zawsze grałem na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Już pojawiły się głosy, że jadę do Kołobrzegu posiedzieć na plaży i zrobić sobie parę fotek. Między innymi dlatego traktuję to bardzo ambicjonalnie - dodaje piłkarz.
36-letni Rzeźniczak w swojej karierze zagrał w PKO Ekstraklasie w 375 meczach (16 goli, 13 asyst). Ma dziewięć występów w reprezentacji, pięć mistrzostw Polski, sześć Pucharów Polski, jeden superpuchar oraz dwa tytuły mistrza Azerbejdżanu. W tym czasie reprezentował barwy Widzewa Łódź, Qarabag FK oraz przede wszystkim Legii Warszawa.
Zobacz także:
Były reprezentant Polski chwali... Santosa. Wskazał winnych porażki
Wszystko jasne ws. Macieja Rybusa. Jest po testach medycznych