"W nawiązaniu do publikacji, które pojawiły się w mediach, potwierdzam zaistnienie opisywanej sytuacji" - napisał Grzegorz Krychowiak w oświadczeniu, które zamieścił w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że w poniedziałek Onet ujawnił, że piłkarz reprezentacji Polski oskarżył lekarza naszej kadry o potajemne przejęcie ich wspólnego biznesu. Mowa o klinice medycznej MedKlinika.
Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Krychowiak zawiadomił prokuraturę. W tle miliony złotych
Krychowiak oprócz tego, że potwierdził doniesienia dodał, że nie będzie komentował sprawy. Wszystko oddał w ręce prawników.
"Nie będę komentował sprawy, dajmy spokojnie pracować Prokuraturze i prawnikom. W razie pytań proszę się kontaktować z Kancelarią Adwokacką WSL Witkowski Staniszewski Legal" - przekazał w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że pomiędzy zainteresowanymi (Krychowiakiem i Jaroszewskim) od miesięcy narastał konflikt w sprawie zarządzania wspomnianym biznesem.
"Obie strony zarzucały sobie niedotrzymywanie umów, nagłe zmiany planów i podejmowanie decyzji bez wcześniejszych ustaleń. Z czasem animozje i wzajemne oskarżenia przerodziły się w otwartą wojnę" - poinformował Onet.
Eskalacja konfliktu miała nastąpić w lutym tego roku. Według Krychowiaka i jego brata (będącego w zarządzie spółki), Jaroszewski miał swoimi decyzjami potajemnie przejąć biznes.
Co na to sam Jaroszewski? "Pragnę oświadczyć, że nie mam nic do ukrycia w opisywanej sprawie" - napisał w swoim komentarzu, który opublikował w mediach społecznościowych. "Ta napaść medialna spotka się ze zdecydowaną reakcją z mojej strony" - dodał i oznajmił, że sprawą zajmie się po powrocie z wakacji.
Jego zdaniem sprawa nie powinna była ujrzeć światła dziennego, bo to może przynieść jedynie poważne konsekwencje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Vinicius Jr zmienia dyscyplinę? Ależ zabawa!