Pokazał zdjęcie ze szpitala. Edwin van der Sar przesłał wiadomość

Getty Images / Jeroen van den Berg / Soccrates / Instagram / oficjalny profil / Edwin van der Sar
Getty Images / Jeroen van den Berg / Soccrates / Instagram / oficjalny profil / Edwin van der Sar

Na ten moment czekali fani Edwina van der Sara. Legendarny bramkarz opublikował post w mediach społecznościowych i przekazał ważną informację na temat swojego stanu zdrowia.

W tym artykule dowiesz się o:

Dramatyczne informacje odnośnie stanu zdrowia Edwina van der Sara napłynęły ze Splitu na początku lipca. Przekazał je były klub legendarnego bramkarza, Ajax Amsterdam.

"W piątek Edwin van der Sar miał wylew krwi do mózgu. Obecnie przebywa w szpitalu na oddziale intensywnej terapii" - napisano w mediach społecznościowych.

Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Dramatyczne doniesienia

Na szczęście z każdym kolejnym dniem ze stanem zdrowia 52-latka było coraz lepiej. Teraz były bramkarz reprezentacji Holandii sam zabrał głos na temat stanu swojego zdrowia.

"Przede wszystkim chcemy podziękować za wszystkie wspaniałe i wspierające wiadomości" - rozpoczął swój wpis w mediach społecznościowych. "Z radością informuję, że nie przebywam już na oddziale intensywnej terapii. Jednak nadal jestem w szpitalu" - dodał.

Przy okazji van der Sar pokazał zdjęcie, na którym widać go wspólnie z żoną, Annemarie van der Sar. Oboje uśmiechnięci. Widać zdecydowanie, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Zresztą świadczyć mogą o tym słowa Holendra.

"Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wrócę do domu i zrobię kolejny krok w moim powrocie do zdrowia!" - zakończył wpis.

Edwin van der Sar był zawodnikiem Ajaksu Amsterdam w latach 1990-1999. Następnie przeszedł do Juventusu. Grał także w Fulham FC i Manchesterze United. W reprezentacji Holandii zaliczył aż 130 występów.

Zobacz także:
Gwiazda Legii nie ma wątpliwości. "Jestem najbardziej znienawidzonym piłkarzem"
Kolejny skandal. Trudno to już zamieść pod dywan

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką

Źródło artykułu: WP SportoweFakty