Zgodnie z oczekiwaniami Raków Częstochowa wygrał z Florą Tallin i zameldował się w kolejnej fazie eliminacji Ligi Mistrzów. Tym razem poprzeczka będzie zawieszona dużo wyżej. Przeciwnikiem Rakowa będzie doświadczony w europejskich pucharach Karabach Agdam, który rok temu z łatwością w I rundzie wyrzucił z LM Lecha Poznań.
Raków u siebie wygrał 1:0, a na wyjeździe rozbił estońskiego przeciwnika 3:0. Zachwycony grą polskiego zespołu jest Jan Tomaszewski. - Ten mecz do złudzenia przypominał mi mecz Mołdawia - Polska. Też było 70 procent posiadania piłki, mnóstwo podań, strzałów. Raków zagrał jak z amatorami, nie dopuścił rywala do głosu - powiedział były bramkarz reprezentacji Polski.
Tomaszewski zwrócił uwagę na dobrą grę Rakowa w defensywie. W rewanżu częstochowianie nie dali dojść do głosu swoim przeciwnikom i wykorzystali to, że Flora odkryła się w obronie. Wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Porównał Raków do reprezentacji Polski.
- Nie dali Florze oddechu, żeby coś skonstruować. W przeciwieństwie do reprezentacji Polski, która miała taką samą przewagę, ale jak Mołdawia przekroczyła środkową linię to była panika i brak organizacji obrony. Dlatego straciliśmy 4 bramki, a nie 3, bo ta czwarta była moim zdaniem prawidłowa - ocenił.
Były piłkarz jest przekonany, że Raków w tym sezonie zajdzie daleko w europejskich pucharach. Uważa on, że przy takiej grze i zgraniu można być pełnym optymizmu. Kolejny mecz w eliminacjach Raków rozegra 26 lipca w Częstochowie.
Czytaj także:
Stanisław Czerczesow zwolniony po kompromitacji w eliminacjach Ligi Mistrzów
Menedżer Zielińskiego został wezwany do Włoch. Chodzi o przyszłość Polaka
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką