Lionel Messi, Sergio Busquets i Jordi Alba - to tylko część zawodników, którzy trafili w ostatnim czasie do Interu Miami. Cała trójka dołączyła do zespołu na zasadach wolnego transferu.
Jak się okazuje, drużyna Gerardo Martino może wzmocnić się jeszcze bardziej. Na celowniku klubu znalazł się kolejny weteran światowych boisk - Luis Suarez, w przeszłości gracz m.in. FC Barcelony.
Te doniesienia w rozmowie z hiszpańskim "AS" potwierdził trener Urugwajczyka Renato Gaucho. Całą sytuację porównał natomiast do "opery mydlanej".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jak tego nie strzelił?! Koszmarny kiks przed pustą bramką
Wiadomo, że obecny zespół Suareza niechętnie negocjuje warunki transferu. W kontrakcie Urugwajczykowi zapisano klauzulę odejścia w wysokości 70 mln euro. Inter Miami ma również plan B polegający na zatrudnieniu go na koniec roku, gdy jego kontrakt będzie wygasał.
- To problem, który znajduje się teraz w rękach prezesa klubu. Jako trener muszę się skupić na prowadzeniu zespołu. Wygląda na to, że meksykańska opera mydlana powinna się skończyć - tłumaczył Gaucho.
- Nie wiadomo, czy Suarez zagra w najbliższych meczach w sobotę i w środę - dodał szkoleniowiec, podsycając jednocześnie dyskusję.
Luis Suarez trafił do Gremio Porto Alegre 1 stycznia 2023 roku w ramach wolnego transferu. W brazylijskiej Serie A rozegrał dotąd 12 meczów, w których strzelił 4 bramki i zanotował 3 asysty. Portal transfermarkt.de wycenia jego wartość rynkową na 4 mln euro.
Czytaj także:
- One pojawią się na meczach PKO Ekstraklasy. Nowe WAGs na salonach
- Klopp o objęciu reprezentacji. "Byłby to wielki honor, jest tylko jeden problem"