- My nic nie wiemy na ten temat - przekazał w rozmowie z TVP Sport Jakub Kwiatkowski. Rzecznik PZPN w ten sposób podsumował niedzielne doniesienia saudyjskich mediów w sprawie Fernando Santosa.
Jak się okazało, selekcjoner przebywa na urlopie i... nie odbiera telefonów ze związku. Według "Przeglądu Sportowego Onet" Santos faktycznie miał brać pod uwagę zmianę pracodawcy.
Do całej sytuacji odniósł się w końcu prezes PZPN Cezary Kulesza. Za pośrednictwem mediów społecznościowych rozwiał wszelkie wątpliwości.
"Nieprawdą są doniesienia medialne o tym, że Fernando Santos zamierza zrezygnować z prowadzenia naszej kadry" - napisał na Twitterze.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma zaledwie 18 lat. Nowa gwiazda Realu już zachwyca!
Następnie przekazał treść wiadomości, jaką otrzymał od selekcjonera reprezentacji.
"Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i nic w tej kwestii się nie zmieniło. Liczę na wasze wsparcie w walce o mistrzostwa Europy" - przekazał Fernando Santos.
Wcześniej Cezary Kulesza w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" wyjaśnił, jakie konsekwencje czekałyby Santosa, gdyby zerwał umowę.
- Jesteśmy bardzo solidnie zabezpieczeni podpisanym kontraktem na wypadek wielu nawet trudnych do przewidzenia wydarzeń. Oczywiście każdą umową da się zerwać, ale bez zgody PZPN wiązałoby się to z potężnym odszkodowaniem - mówił.
Z Fernando Santosem udało się skontaktować Łukaszowi Wachowskiemu, sekretarzowi generalnemu PZPN. Był gościem w Kanale Sportowym i ujawnił treść rozmowy z selekcjonerem.
- Zadzwoniłem, trener odebrał, porozmawialiśmy. To, co zostało napisane (przez prezesa Kuleszę - przyp. red.), rozwiało wszelkie wątpliwości. Trener powiedział: słuchaj, ja jestem poważnym człowiekiem i jeżeli cokolwiek byłoby na rzeczy, to federacja dowiedziałaby się o tym to jako pierwsza. Mam ważny kontrakt z drużyną narodową i to zamyka temat - wytłumaczył Wachowski.
Pod wodzą Fernando Santosa reprezentacja Polski rozegrała dotąd cztery mecze. Biało-Czerwoni wygrali z Albanią (1:0) i Niemcami (1:0), przegrali za to z Czechami (1:3) i Mołdawią (2:3). Ich kolejnym rywalem będą Wyspy Owcze (7 września).
Czytaj także:
- Arabski klub zabierze Santosa? Niedziela może być decydująca. Z jednego powodu
- Fernando Santos królem... urlopów. Te liczby dają do myślenia