Hiszpański napastnik odchodzi ze Śląska Wrocław. Nie jest to jednak znak, że Erik Exposito w końcu porozumiał się z jakimś klubem i trener Jacek Magiera traci kluczowego piłkarza. Ze Śląskiem żegna się za to Caye Quintana, jeden z największych niewypałów transferowych w polskiej lidze w ostatnich latach.
Quintana był zawodnikiem Śląska przez ostatnie dwa sezony. W PKO Ekstraklasie rozegrał 43 mecze i strzelił... dwa gole. Ostatnia bramka? W Pucharze Polski z Sandecją Nowy Sącz 9 listopada ubiegłego roku - z rzutu karnego. Nie będzie miał okazji, by jeszcze mocniej podreperować ten rezultat.
W piątek wczesnym popołudniem Śląsk poinformował, że kontrakt (obowiązujący do 30 czerwca 2024 roku) z hiszpańskim napastnikiem został rozwiązany za porozumieniem stron.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny
Stało się to, co stać się musiało, bo Quintana od dawna nie miał okazji, by w ogóle trenować z pierwszym zespołem Śląska. 21 kwietnia został przesunięty do rezerw, ale nie rozegrał w tym zespole ani minuty.
Co ciekawe, przesunięcie do rezerwa miało miejsce tego samego dnia, co powrót do klubu trenera Magiery w roli pierwszego szkoleniowca. Najpierw jednak poinformowano o Hiszpanie, a dopiero później o powrocie Magiery.
Pół roku temu wrocławski oddział "Gazety Wyborczej" dotarł do zarobków piłkarzy Śląska. I w przypadku Quintany było to ok. 73 tys. złotych miesięcznie. W przybliżeniu: 1 752 000 złotych za dwa lata gry w Śląsku i trzy strzelone gole.
Aktualizacja.
Nowym klubem Quintany zostało Recreativo Huelva. Kontrakt na rok z opcją przedłużenia o dwanaście miesięcy.
CZYTAJ TAKŻE:
Był w Rakowie niecałe dwa miesiące. Został sprzedany do Portugalii
Bójka z udziałem kibiców Legii. Wyciekło nagranie
Czy Śląsk Wrocław utrzyma się w Ekstraklasie? 
na Instagramie 
na Facebooku 
