Reprezentant Polski był głównym bohaterem sagi transferowej trwającej przez kilka miesięcy. Pod koniec okresu wypożyczenia sam Arkadiusz Milik podkreślał, że chciałby nadal bronić barw Juventusu. Negocjacje z Olympique Marsylia nieoczekiwanie się przedłużały i"Stara Dama" finalnie wykupiła go za ponad sześć milionów euro.
Pierwotnie kadrowicz miał być jedynie dublerem Dusana Vlahovicia. Kiedy jednak Massimiliano Allegri dawał szanse wychowankowi Rozwoju Katowice, ten w żadnym elemencie nie odstawał od serbskiego snajpera. Zdaniem Michela Sakra, Milik toczy rywalizację o miejsce w "jedenastce" w ustawieniu 3-5-2 nie tylko z nim, ale też z Moisem Keanem oraz Federico Chiesą.
- Jeśli Allegri utrzyma takie ustawienie to powinna być dobra wiadomość dla Milika, ponieważ pozwala mu walczyć o jedno z dwóch miejsc. Wielu uważa, że Chiesa i Vlahović byliby "złotym duetem", jednak obaj muszą przezwyciężyć problemy fizyczne. Nie zapominajmy też o plotkach transferowych. Z drugiej strony Milik okazał się niezawodny, Allegri mógł na nim polegać. Jak wiadomo, Arek jest przyzwyczajony do grania u boku innego "killera", jak na przykład Roberta Lewandowskiego. Osobiście oczekuję, że Milik będzie regularnie grał - mówił nam redaktor serwisu juvefc.com.
Jak zauważył Aleandro Fancello z "Bianconeri Zone", Polak stał się ulubieńcem trenera: - Arek Milik jest bardzo pożądany przez Maxa Allegrego. Trener zrobił wszystko, co w jego mocy, aby namówić Milika na wypożyczenie z Marsylii, a następnie zachować go stałe. W przeszłości Allegri również chciał, aby przeszedł do Juve. Max postrzega go w pewnych momentach jako podstawowego piłkarza, ale przede wszystkim gracza, który schodzi z ławki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Stanął przy Messim i się rozpłakał. To syn wielkiej gwiazdy
Duże oczekiwania wobec Polaka
Po swoim pobycie w SSC Napoli 29-latek ma łatkę zawodnika podatnego na kontuzję. Gdyby nie problemy zdrowotne, Milik mógłby być dzisiaj w zupełnie innym miejscu. Nowy dyrektor sportowy Juventusu, Cristiano Giuntoli, w rozmowie z "La Gazetta dello Sport" ujawnił, że przed kilkoma laty Real Madryt wykazywał zainteresowanie napastnikiem.
W piątek turyńczycy rozegrali pierwszy mecz kontrolny i zremisowali 2:2 z AC Milan. Milik w 59. minucie zastąpił na murawie Keana, po czym trafił do siatki w wygranej 4:3 serii rzutów karnych. Doświadczony gracz w kolejnym sezonie będzie chciał odwdzięczyć się nowemu pracodawcy za zaufanie.
- Myślę, że Milik będzie w stanie zrobić dobre liczby w tym sezonie Serie A, o ile uniknie kontuzji. Musimy wziąć pod uwagę fakt, że gra dla menedżera, który przyjmuje konserwatywne podejście, a nie swobodny futbol, jaki widzimy na przykład w Napoli. Dlatego liczba bramek nie będzie jedynym kryterium oceny. W zeszłym sezonie nie strzelił zbyt wielu goli, ale fani Juventusu wciąż doceniali jego etykę pracy i elastyczność, a także talent do strzelania goli w decydujących momentach, jak po rzucie wolnym z Cremonese - przypomniał Sakr.
Drugi z naszych rozmówców na uzasadnione wątpliwości, czy pomimo sympatii ze strony trenera, Milik będzie konsekwentnie wystawiany w pierwszym składzie. Najmocniejszym jego konkurentem pozostaje oczywiście Vlahović. Na ten moment Allegri nie narzeka na brak opcji w ataku.
- Jeśli Milik będzie zdrowy, o co walczy, oczekuje się od niego 10-15 bramek/asyst w roli gracza wchodzącego z ławki. Gdy zostanie głównym napastnikiem, a Dusan Vlahovic odejdzie, powinien zanotował 15/20 trafień i asyst. Wszystko zależy od jego pozycji w zespole - podkreślił.
Kontrowersyjny transfer i zmiana planów?
W kontekście przyszłości Milika bardzo niepokojące są informacje dotyczące Romelu Lukaku. Kilkanaście miesięcy temu związany z Chelea snajper deklarował swoją "miłość" do Interu Mediolan, w dodatku zarzekał się, że nigdy nie zagra ani dla Juventusu, ani dla AC Milan. Nagle sytuacja całkowicie się zmieniła.
- Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy - grzmiał zawodnik, zapytany przez dziennikarza, czy mógłby zdecydować się na transfer do Juventusu. Tych słów nie są w stanie mu wybaczyć turyńscy kibice. Po tym, jak gruchnęła wieść, że Lukaku jest bliski dołączenia do ekipy Allegrego, grupa mężczyzn identyfikująca się ze "Starą Damą", głośno zaprotestowała przed klubowym ośrodkiem (więcej TUTAJ).
Sakr nie ma wątpliwości, że kontrowersyjny transfer wchodzi w grę. - Po pierwsze, Juventus musiałby sprzedać Vlahovicia, aby zebrać fundusze transferowe i zrobić miejsce dla niego. Wtedy Włosi będą musieli dogadać się z Chelsea w sprawie kwoty transferu, a następnie negocjować z zawodnikiem warunki. Niektórzy twierdzą, że już porozumieli się z Lukaku. Wcześniejsze komentarze gracza na temat Juventusu nie mają większego znaczenia. Jeśli chodzi o fanów Juventusu, m końcu wybaczą piłkarzowi, jeśli wyląduje w Turynie. W przeszłości zdarzało się to wielokrotnie, np. Fabio Cannavaro i Leonardo Bonucci wracali do klubu mimo sprzeciwu kibiców - argumentował.
W Chelsea Lukaku nie ma czego szukać. Fancello nie widzi żadnych przeszkód, by Lukaku zastąpił Vlahovicia w Juventusie. - TransferLukaku jest naprawdę możliwy. Raporty z Włoch sugerują, że jeśli któryś napastnik zostanie sprzedany, Lukaku najpewniej zostanie kupiony. Istnieje również niewielkie prawdopodobieństwo, że zostanie kupiony bez żadnych wydatków. To facet, ktory użo mówi w mediach i wzbydza kontrowersje. Osobiście uważam, że jeśli będzie strzelał gole i wygrywał mecze, ludzi przestanie obchodzić to, co powiedział w przeszłości. Wiem, kim jest i co robi, więc mi to nie przeszkadza - uzupełnił.
Czy ewentualny transfer Lukaku będzie miał silny wpływ na sytuację Milika? W tej sprawie zdania są podzielone. Należy przypomnieć natomiast słowa dyrektora sportowego Juventusu. Giuntoli powiedział wprost, że żaden z piłkarzy nie ma statusu "nie na sprzedaż". Wyjątkowo drużyna nie zagra w europejskich pucharach, przez co może wpaść w kryzys finansowy.
- W tej chwili odejście jest mało prawdopodobne. Juventus byłby skłonny do mega sprzedaży (50 milionów lub więcej), która pomogłaby im sfinansować inne transfery. Głównymi kandydatami do odejścia są Dusan Vlahovic i Federico Chiesa, ponieważ jako jedyni mogą generować duże liczby, może poza Gleisonem Bremerem. Nie sądzę, żeby losy Milika splatały się z Vlahoviciem. W przypadku odejścia Serba, klub najprawdopodobniej kupi następcę, więc dla Arka niewiele by to zmieniło - prognozuje Michel Sakr.
Podsumowując, nie można wykluczyć sensacyjnego scenariusza. Aleandro Fancello nie byłby zaskoczony rychłym odejściem Milika. - Wierzę, że można go sprzedać. Cristiano Giuntoli powiedział niedawno, że prawie każdego można kupić. Oczywiście sytuacja finansowa klubu stwarza trudności i jeśli żaden inny klub nie zwróci się do Juventusu z niesamowitą ofertą za Vlahovicia, widzę, że Milika można sprzedać. Mimo wszystko to mało prawdopodobne - zakończył.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Padło pytanie o Haalanda. Guardiola aż przeklął [WIDEO]
Media: PSG chce gwiazdora Barcelony. Jest jeden problem