Drugoligowiec wygrał w dziewięciu. Deszcz przerwał mecz

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Cezary Demianiuk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Cezary Demianiuk

Podwójne osłabienie nie przeszkodziło Pogoni Siedlce w zdobyciu goli na miarę zwycięstwa 2:0 ze Stalą Stalowa Wola. W Grudziądzu i Kołobrzegu piłkarze walczyli z trudnymi warunkami.

Piłkarze Pogoni Siedlce zadali samym sobie dwa mocne ciosy w pierwszej połowie. Sędzia Aleksander Kozieł pokazał dwa razy żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę Ernestowi Dzięciołowi oraz Damianowi Szuprytowskiemu. Gospodarze wyszli na drugą połowę w dziewięciu, mimo to wbili dwa gole Stali Stalowa Wola. Cezary Demianiuk oddał dwa uderzenia do siatki i jedenastu zawodników beniaminka nie zdołało nawet zapunktować w podwójnej przewadze liczebnej.

Mecz beniaminków w Grudziądzu został przerwany na blisko pół godziny z powodu oberwania chmury. Po powrocie drużyn na boisko, nastąpiło rozstrzygnięcie. Oskar Sikorski oddał strzał do bramki Polonii Bytom i zapewnił Olimpii już drugie zwycięstwo po powrocie na szczebel centralny.

W Kołobrzegu również obficie padało, ale przed rozpoczęciem meczu, przez co boisko zmieniło się w kałużę. Sprawiło ono najwięcej problemów doświadczonemu bramkarzowi Andrzejowi Witanowi, który sprezentował jednego z goli Kotwicy. Podopieczni Macieja Bartoszka zwyciężyli ostatecznie 2:0 z Olimpią Elbląg, a dubletem w tym spotkaniu popisał się Michał Cywiński. Kotwica podniosła się po kompletnie nieudanym rozpoczęciu sezonu.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

2. kolejka II ligi:

Pogoń Siedlce - Stal Stalowa Wola 2:0 (0:0)
1:0 - Cezary Demianiuk 65'
2:0 - Cezary Demianiuk (k.) 78'

Olimpia Grudziądz - Polonia Bytom 1:0 (0:0)
1:0 - Oskar Sikorski 80'

Kotwica Kołobrzeg - Olimpia Elbląg 2:0 (1:0)
1:0 - Michał Cywiński (k.) 38'
2:0 - Michał Cywiński 52'

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty