Thomas Tuchel o odejściu Sadio Mane. "Też ponoszę za to odpowiedzialność"

Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Sadio Mane i Thomas Tuchel
Getty Images / Robbie Jay Barratt - AMA / Na zdjęciu: Sadio Mane i Thomas Tuchel

Transfer Sadio Mane do Bayernu Monachium okazał się wielkim fiaskiem. Senegalczyk po zaledwie roku w Bawarii został wypchnięty z klubu i trafił do Arabii Saudyjskiej. Na temat jego odejścia wypowiedział się Thomas Tuchel.

Nie ulega wątpliwości, że monachijska przygoda Sadio Mane nie wyglądała tak, jak wszyscy sobie to wyobrażali. Senegalczyk trafiał do stolicy Bawarii jako następca Roberta Lewandowskiego, ale totalnie zawiódł. Atakujący w niczym nie przypominał zawodnika, którego bardzo dobrze znaliśmy ze świetnych występów w Liverpoolu.

31-latek po roku opuścił Bayern Monachium i przeniósł się do Al-Nassr. W Arabii Saudyjskiej dołączy do zespołu napakowanego gwiazdami, a jego partnerem w linii ataku będzie Cristiano Ronaldo. Jednak oczywiste jest, że po jego pobycie w Niemczech pozostaje spory niedosyt i nie ukrywa go też trener Die Roten.

- Rozumiem, że boli go to odejście. Nie doprowadziliśmy do tego, aby pokazał pełnię swojego potencjału. To też moja praca i na mnie spada odpowiedzialność za ten fakt. Takie chwile są smutne - stwierdził wprost Thomas Tuchel na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ma "młotek" w nodze! Tak strzela syn Zinedine'a Zidane'a

Natomiast między oboma panami nie ma żadnej niechęci. - Bardzo mocno się przytuliliśmy na pożegnanie. Zgodziliśmy się, że nie podoba nam się ta decyzja, ale uważamy, że była ona najlepsza dla wszystkich stron - przyznał.

Sadio Mane jest już oficjalnie zawodnikiem występującego w Arabii Saudyjskiej Al-Nassr. Natomiast Bayern chce w ciągu najbliższego miesiąca wzmocnić linię ataku. Głównym celem mistrza Niemiec jest oczywiście Harry Kane, którego sprowadzenie jednak nie jest łatwe, bo Tottenham ma spore oczekiwania finansowe.

Czytaj też:
Decyzja PZPN ws. ważnego działacza
Daleka podróż z małą zaliczką Rakowa

Komentarze (0)