Mimo pozyskania Łukasza Zwolińskiego Raków Częstochowa chciał jeszcze bardziej wzmocnić ofensywę. Na celowniku mistrza Polski był m.in. Ion Nicolaescu, który w czerwcu okazał się katem reprezentacji Polski. To on zdobył dwie bramki, dzięki czemu Mołdawia sensacyjnie pokonała biało-czerwonych w meczu eliminacji mistrzostw Europy.
Kontrakt 24-latka z Beitarem Jerozolima obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku. Jego obecny pracodawca żądał od Rakowa ok. miliona euro, a tyle częstochowianie zapłacić nie chcieli. Negocjacje się toczyły, natomiast - najwyraźniej - nie udało się dojść do porozumienia.
Bo izraelski portal "YNET" informuje, że Nicolaescu jest o krok od przenosin do holenderskiego SC Heerenveen. Zdaniem tamtejszych dziennikarzy Holendrzy zaoferowali nawet 1,3 miliona euro, co miało przekonać Beitar do sprzedaży swojego napastnika.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ależ petarda! Zrobiła to niczym Messi
Do ustalenia zostaje jeszcze jedna kwestia. Beitar domaga się procentu od ewentualnego kolejnego transferu. Negocjacje trwają.
Nicolaescu ma jeszcze zagrać w rewanżowym meczu z PAOK-iem Saloniki w eliminacjach Ligi Konferencji Europy (czwartek, godz. 19.30). W pierwszym spotkaniu w Grecji padł bezbramkowy remis.
Zaraz po tym meczu Mołdawianin ma udać się do Holandii, by przejść testy medyczne.
Heerenveen w poprzednim sezonie Eredivisie zajęło 8. miejsce. Dało do awans do baraży o Ligę Konferencji Europy, jednak w półfinale przyszła przegrana z FC Twente.
CZYTAJ TAKŻE:
Wymiana pomiędzy Chelsea i Juventusem? Massimiliano Allegri komentuje
Kylian Mbappe odrzucił kolejny klub. Gigant musiał obejść się smakiem